Dziękuję Agatko za pochwalę mojej fotografiiI ogrodu.
Moja Fiona jest bardzo łowna, coraz mi przynosi swoje zdobycze.
Wszystkich przetworów nie sposób pokazywać.Ale sama wiesz,że tego od wiosny do jesieni to sporo przerabiamy.Wszystko nam się przyda
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko
Dzięki za odwiedziny.Wrzesień jeszcze ciepły, teraz nawet wieczory są ciepłe i o dziwo komarów u nas nie ma, za to małych żabek mnóstwo.Myszy też dużo, koty codziennie przynoszą.Ciepło to się wygrzewają.
Północna strona jaru ładnie porasta zielenią. Ale ta skierowana na południe z trudem znosi spiekotę i żar. Widać, że w tych warunkach najlepiej radzą sobie i najszybciej przyrastają płożące jałowce, floksy szydlaste, macierzanki i niskie rozchodniki. W przyszłym sezonie zrezygnuję z pozostałej drobnicy.
Kulki już przycięłam, na zdjęciu jeszcze w starej fryzurce.
Lilii kupiłam bardzo dużo i już widzę, że nie wszystkie mi rosną. Trochę mnie to zaniepokoiło, co prawda jeszcze nie wszystkie kwitną ale już się zorientowałam, że nie ma nawet łodyżki. Miło mi Cię zawsze gościć.
Wracając do tematów ogrodowych - dziś panowie wertykulanci mnie odwiedzili. Biedny ten mój trawnik teraz haha. Poza tym cebulki kupiłam - miałam nie brać, ale leżały tam i tak na mnie łypały. Szafirków była tylko jedna paczka, a chcę drugie poletko zrobić, więc chyba jutro skoczę po serki i takie tam
Takie kupiłam:
O jak miło, dawno Cię nie było u mnie.
Myślę, że jesiennych dekoracji już wystarczy, chyba, że przerobię tę która jet na ławce, bo ona jakoś z dożynkami mi się kojarzy, więc jej w całości nie pokazuję. Chmiel sam wyrósł obok mojej działki, więc korzystam z jego dobrodziejstw do woli.
Zwróć uwagę na tę pierwszą lilię, ma najbardziej intensywny zapach. Jej nazwa to Saltarello. Oczywiście mam ich kilka sztuk. Trawnik nabrał zielonego kolorku, ale mam takie miejsce, że wysechł całkiem i musiałam posiać nowy.
Bez kropli wody?
Mam podobną rabatę pod kasztanowcem.
Cień ale suchy, podlewam co drugi dzień ale i tak hortensje ogrodowe i hosty mi więdną
Jak pada to liście kasztanowca nie przepuszczają deszczu, są jak parasol.
To drzewo wyciąga chyba całą wilgoć z rabaty
Jak Twoje rośliny żyją bez podlewania w takie upały?
mam taką nadzieję a przy okazji dopiero po prawie 3 tygodniach wzeszły mi chwasty po zrywaniu. W sumie sporo tego było. Długo nic i nagle - bach! Tak to wyglądało
Cierpliwie podlewqm i czekam a to moja trawka dzień 12. Zraszana dziś i codziennie 4 razy po godzinie. Jak widać rośnie bardzo nierówno i gdzieniegdzie dzieki podlewaniu bardzo szybko. Cześć za 2 dni będzie nadawała się do skoszenia A gdzieniegdzie coś zaczyna się dziać A gdzie nigdzie pustki - ale nasionka leżą może wzejda.
Pisze bo mam kilka pytan:
Skosic to co jest za 2 dni czy czekać aż wzejdzie więcej?
Czy nie zaszkodze leżącym nasionom jak wjade kosiarka ?
Czy nie polamie i nie zaszkodze młodym kielkujctm nasionom np po 1-3 cm?
Czy ma ktoś dla mnie jakieś inne porady? Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam. Paweł
W sumie, to i tak byłam szczęściarą, że w trakcie budowy natknęłam się na forum budowlanym na osobę, która pełniła tam podobna rolę jak Toszka tutaj. Wiedziałam, że musi być plan i ze trzeba zadbać o glebę.
Mydło i powidło było celowe. Nie dałabym rady pielęgnować ogrodu z doskoku, tym bardziej, że w środku była budowa. Rośliny jednoroczne i byliny wypełniały puste przestrzenie i nie zakłócały wzrostu tym docelowym.
Dzisiaj ścięłam zielony nawóz na rabacie potruskawkowej i przekopałam. Do wiosny się rozłoży.
Przygotowałam sobie rabatę na sadzenie czosnku jadalnego. Sadzić będę za miesiąc, w połowie października. Deszczu wciąż brak, ale nocne mgły zostawiają trochę wilgoci. Od weekendu ma być chłodniej i deszczowo.
Róże Swany wypuszczały bardzo długie baty i kiepsko powtarzały kwitnienie. Właziły mocno na trawnik i trudno było kosić. A irysy tak się rozrosły, że zasłoniły nie tylko żywopłocik cisowy, który rośnie wokół studni, ale i inne rośliny.
w czerwcu
w lipcu
A potem było już tak kiepsko, że nie robiłam zdjęć.