Nom wstydzę się
Byłam przelotem w godzinach pracy, więc nijak było się spotykać, miałam ogrom spraw do załatwienia, kupowałam nowego moherka Myslałam, że pojadę przez Łask i zrobię dla ciebie fotkę z pociągu, ale pociąg Łask ominął. Oczywiście, że machałam mocno. Widziałam chyba Jankosi las i szczyt domu, ale pewna nie jestem. A po powrocie były już tylko kłopoty, ale wszystko sie dobrze skończyło Teraz będę mieć czym jeździć, więc spodziewaj się mnie latem
Jolu winorośl uprawia Jola z wątku wśród pól i wiatrów, ma po kilka odmian w każdym kolorze, deserowe. Ja tam po cichu siedzę, ona ma je już chyba 3 rok i wreszcie miała owoce...
Ja się nie dotykam do tego, bo miejsca brak.
Młodszy od mohera, powinnam pojeździć, ten stary by mnie wykończył, od maja kilkanaście razy zatrzymywał się gdzie chciał... szkoda gadać.
jak dobry egzemplarz to złomkabumka pojeździ i kłopotów nie ma. Mamy toyotę Yaris ( w przyszłym roku wyprawiamy jej 18- stkę - jeszcze się nie zdarzyło żeby trzeba było dwa razy kluczykiem przekręcić, aż żal że ma tyle lat...