Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » ogród (nie)Mocy

Pokaż wątki Pokaż posty

ogród (nie)Mocy

Toszka 20:19, 10 paź 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
To zielsko na pryzmę rzucaj. Przewracać i zostawiać to mozna czystą trawiastą darń. Tu nie ma co ryzykować, bo np. perz jest sprytny i tak łatwo nie daje się ukatrupić.
Teraz najważniejsze by "wyrwać chwasta"
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Nocek 20:28, 10 paź 2018


Dołączył: 19 wrz 2018
Posty: 28
Toszka napisał(a)
O, mówiłam, że faceci są pragmatyczni...brawo Nocek


Basiu, pomału zrobisz. Dobrze ci idzie to kopanie i czyszczenie. Ubite wszystko przez kilkanaście lat...budowa też ubiła.

Skarby
mistrzynią znajdywania skarbów jest Mary, po piętach depcze jej Agnieszka


Toszko to taki kompromis Każdy byłby zadowolony a i wygladałoby to moim zdaniem troche lepiej ale to wedle gustu...

A rady co do eM-ów.... Trzeba umieć się urabiać i działa to w dwie strony
Dragonka 17:10, 11 paź 2018


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190
Padam dzisiaj, plecy wyją ale trochę do przodu. Mózg mi uszami chyba wyjdzie, 30 st. w słońcu, fajnie, że tak ciepło ale się ugotowałam dzisiaj

Do tej pory lubiłam koniczynę ale wydzieranie jej z ziemi tą sympatię lekko nadwyrężyło. Dochodzę do miejsc, gdzie jest tak mocno zarośnięte, ze nie daję rady wbić wideł w ogóle, szarpię pazurami żeby choć trochę ziemię ruszyć. No i jak ja jutro pójdę na bierzmowanie z takimi pazurami?

Postęp prac może mało widoczny, bo to dłubanie jest skrawek po skrawku. Jestem pełna podziwu dla dziewczyn, które przez to przeszły, aż trudno uwierzyć, że dały radę..a mówią, że kobiety to słaba płeć, a to Tytanki , chylę czoło, jesteście dla mnie naprawdę ogromną inspiracją ( której bardzo mi potrzeba )


Kupa chwastów rośnie, i co aj z tym zrobię?

____________________
Baśka Ogród(nie)Mocy
Toszka 17:45, 11 paź 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Z rosnącą górą chwastów masz dwa wyjścia - albo gnojówka, albo zrobić coś na wzór kompostu.

Do gnojówki potrzebna beczka wody i wrzucaj zielsko. Niech "gnije". beczka na słońcu. Mam nadzieję, że da radę jeszcze postać ze 2 tygodnie i popracuje.
Potem "śmierdziucha" po przelaniu przez sito z gazą lej na przekopane....nawieziesz ziemię w pożyteczne organizmy. Trzeba odcedzić, by nasiona nie wylądowały. I tu wyjaśnię, że pewnie przekopany fragment będzie na wiosnę zielenił się z nasion wysianych przez chwasty. Ale to na bieżąco można grabić wyrywając/wzruszając wschodzące siewki.

Druga opcja to trzeba by było kupić ze dwie rolki tektury falistej (w centrach budowlanych). Na fragmencie gdzie nie dasz rady w tym roku kopać rozkladasz tekturę, a na to wyrwane zielsko. To nie jest idealny sposób, ale tak można zielsko też wykorzystać. Lepsze to, niż bezproduktywna góra chwastów. Jest szansa, że przekompostuje się, a pod spodem być może będzie łatwiej ziemię kopać...w przyszłym sezonie. A jesli nie przekompostuje się, to też można będzie do gnojówki dorzucić.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Mary 19:40, 11 paź 2018


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Toszka napisał(a)
O, mówiłam, że faceci są pragmatyczni...brawo Nocek


Basiu, pomału zrobisz. Dobrze ci idzie to kopanie i czyszczenie. Ubite wszystko przez kilkanaście lat...budowa też ubiła.

Skarby
mistrzynią znajdywania skarbów jest Mary, po piętach depcze jej Agnieszka
Skarbu to ja cały czas szukam.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Mary 19:46, 11 paź 2018


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Dragonka napisał(a)
ja chyba coś źle kopię bo czemu mi idzie tak wolno to wydzieranie darni? Wbijam widły, i siup! do góry i odwracam, ale tego zielonego co wyciągnę, nie wrzucam na spód, tylko wyciągam, prawda? Sorry za głupie pytania, ale to nowość dla mnie

macie jakiś tajemny sposób na miejsca , gdzie trawsko porasta gęsto? Boże, jak to głęboko siedzi..i jak mozolnie wtedy idzie, centymetr po centymetrze. A przecież nie wszystko wyciągam za pierwszym razem, więc jeszcze muszę przebrać ten kawałek w pełnym świetle jutro.



ale znajduję i skarby:




A tyle mi się udało do tej pory wszystkiego:



zauważam również , że to świetne ćwiczenie na pośladki tylko ja używam lewej nogi ciągle do wkopywania wideł, prawy będzie w końcu dziwnie nie-do-umięśniony... Jutro zmiana nóg!


Basiu. Jak ja bym chciała tak szybko jak Ty.
W tym roku kilka tygodniu urlopu na wykopaliskach spędziłam. Jakiś tydzień z tego poszedł na kilka m2, gdzie śmietnisko straszne było. Myślałam, że już do zimy tam zostanę w dole, który musiałam wykopać.
Trzymaj się. Nie jesteś sama.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
sylwik69 19:55, 11 paź 2018


Dołączył: 09 lip 2016
Posty: 3423
Naprawdę fajnie Ci idzie niestety nie ma drogi na skróty...ale następne kopanie to już pesteczka! i przyjemność ! ja posiałam poplon i kopałam jeszcze raz,teraz nawet chwasty nie rosną
____________________
Sylwia Mój-ogród-moja-pasja-kobieta-szczęśliwa
Wiolka5_7 20:10, 11 paź 2018


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 20472
Fajnie ci idzie.. ja tez tak kopałam po kawałku...wiadomo teraz najcięższa praca,ale warto by roślinki zdrowo rosły...
____________________
Wiola Malymi krokami - Ogrod Wioli *Wizytówka*
Dragonka 21:00, 11 paź 2018


Dołączył: 29 wrz 2018
Posty: 1190

Toszko, gnojówki się już boję..bo gdzieś kiedyś czytałam- w tym roku w lato, zrobiłam z pokrzyw bo za płotem mam ich srylion chyba. I...no, zapomniałam o niej (wstyd, wiem) waniła tak niemiłosiernie, że eM i dzieci uznali, że jak nic to padlina gdzieś u nas jakaś..i chodzili i niuchali próbując zlokalizować nieszczęsnika aż się okazało , że to moje wiaderko z gnojówką

I nawet bym jej użyła mimo smrodu, ale jak zajrzałam to tam takie białe robale się wiły bleeee..i uciekłam . A dziecko starsze (jako że pełnoletnie, niech poznaje trudy życia, nie?), obarczyłam pozbyciem się zawartości. Także, przyznaję się, bojem siem bardzo gnojówek

A chwaty zebrane i przekwitłe aksamitki cytrynki mogę w razie-Wu rozrzucić po tej tekturze, tak?

Mary, kto kopie, ten znajduje, parafrazując Toszkowy podpis

że niby ja szybko? Bożesz Ty mój, wiesz ile miodu wlałaś teraz w moje serce ? Bo podłamałam się dzisiaj, bordowa jak prosię pokuśtykałam do domu pokonana dzisiejszym postępem, ale jak Ty mówisz, że to norma jest, to już mi lepiej

Sylwia

no wiem, wiem, ale ciężko i wolno, a ja niecierpliwa jestem bo czy te chwasty nie rozumieją, że ja czasu nie mam? że jak już uwagę im poświęcam, to choć trochę mogłyby współpracować?
Wiolu dziękuję za wsparcie, bo łaknę go jak kania dżdżu

Jedyne co na duchu mnie podtrzymuje, to fakt, że Wy już to zrobiłyście i łatwiej Wam wcale przecież nie było..czyli da się. Bardzo mi tego potwierdzenia dzisiaj było potrzeba, dziękuję Wam bardzo !

a na osłodę słcuham dzisiaj Michaela Kiwanuki Love& hate , tekst tak pasuje mi do mojego ogrodu..
You can't take me down
You can't break me down
You can't take me down
nannanananana
____________________
Baśka Ogród(nie)Mocy
Toszka 22:01, 11 paź 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Na robale w gnojówce jest taki sam sposób jak na muszki w nastawionych malinach na sok - trzeba nakryć jakimś płótnem. Stare prześcieradła ma? Pewnie ma

Kiedyś już pisałam, że jak podlewałam gnojówką to sąsiadka wyskoczyła przed dom i do chmur zaklęła siarczyście mówiąc, że ktoś znowu szambo do rowu spuszcza...no i dla dobrosąsiedzkich stosunków długo nie robiłam gnojówek...do tego roku
Ja już pomijam aspekty prozdrowotne w warzywniaku, ale gnojówka nierozcieńczona działa jak turbonapęd na kompost. To też doskonały sposób na skuteczną pożyteczną utylizację chwastów. Można dla zmniejszenia smrodu dodać mączki bazaltowej...nasze babki dodawały waleriany (nie próbowałam, to nie potwierdzam) - smród smrodem pokonywały
Gnojówka z mniszka bogata jest w potas, fosfor, żelazo, magnez...czy ty wiesz jakie ty skarby gnojówkowe kopiesz?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies