Kamilko, bardzo ładny ten projekcik. Teraz tylko rabatka po rabatce.
Wiesz, masz takie półkole przy placyku ze źródełkiem, jak ja chciałam uzyskać przy moim dębie. Tylko ja chciałam obwódkę z bukszpanu, a za nim hortensje limki i dołożyć ciurkadełko. Mój eMuś nie pozwala zdjąć kawałka kostki, więc poczekam chwilę, może nam się ten obraz poukłada.
Pięknie będziesz miała. Jestem zachwycona.
edytowałam:
Ja tak w ogóle to jakieś de javu miałam, jak zobaczyłam twój projekt. Przeleciałam wszystkie stronki, bo myślałam, że wcześniej był wklejony ten projekt, ale nie... więc sobie myślę, ze po prostu widać, że to projekt Danusi, wszystkie projekty tą samą ręką robione i tą samą techniką.
A widzisz Kamilko, dziś przyjezdża najstarszy syn. Już miałam plan do szkólki podjechać (40 km), a tu dostałam namiary od dziewczyn na ogród Robaczka i AniAn i jak tam weszłam, to chyba do zimy się na róże nie zdecyduję
Chyba zrobię dziś rekonesans w tej szkółce, a jak doczytam wszystko, zawsze może być kolejna rabata różana. Zawsze może być jeszcze tak, że w szkółce nic mi w oko nie wpadnie...
A ja już bym chciała mieć te róże ... Zobaczymy, jak mój chłopiec najstarszy zląduje... Zawsze do rosarium mogę od nowa zajrzeć i do tych szkółek, co robaczek polecił...
A co do wieku, to dobrze, że późno masz dzieci; człowiek czuje się młodo, jak ma małe dzieci. Jak bym miała tylko najstarszego, to już schyłek życia by szedł, usiadłabym sobie i mówiła, nie warto, toć babcią zaraz będę. A tak mój najmłodszy 10 lat ma, chce się żyć ...
edytowałam:
Wczoraj ruch się u ciebie zrobił, jak listonosz zostawił przesyłkę. Początek serialu idę oglądać.
Ja dziękuję za pochwały, ale tak naprawdę idzie mi z wielkim trudem.
Też podglądam i uczę się, żeby nie narobić bałaganu, a potem nie przesadzać, ale nie jest to łatwe. Projekt ciągle ewaluuje, ale może w końcu coś się ukształtuje.
Małgosiu, zajrzałam do Ciebie, przeczytałam wszystko i muszę ci tylko powiedzieć jedno: masz talent dziewczyno do projektowania, planowania, rysowania, etc. Bardzo fajnie się zapowiada. Pozdrawiam serdecznie.
Robaczku, witaj. Spadłaś mi z nieba po prostu. Jeden post i tyle dobrych rad. Na dodatek jak weszłam do rosarium, to tak się pogubiłam, ze już sama nie wiedziałam, co chcę, tyle tam tego. Dziękuję więc za dobre rady, poczytam o różach, które mi polecasz i coś myślę wybiorę. Skutecznie odradziłaś mi Chopina na tę rabatkę. Faktycznie, zaglądnęłam jeszcze do Ani z zielonego ..., jak po roku Chopin się rozrósł, a ja tam potrzebuję coś niskiego.
Piszesz też o przetaczniku, musiałam sobie w końcu wygooglować. Wszyscy na ogrodowisku go chcą mieć, a ja nie byłam świadoma, jak wygląda. I się zdziwiłam, bo parę dni temu sąsiadka kupiła takie cudo i nie wiedziała, jak to się nazywa. O ironio ...
Jeszcze małe pytanko: gdzie można podglądnąć twój ogródek i twoje rady? Bo w podpisie nie masz linka. Pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieję, że przeczytasz...
Witaj Małgosiu, jak pierwszy raz zobaczyłam tę rabatkę, bardzo spodobały mi się te zestawienia kolorów na rabatkę przed domem. Taka dostojna i spokojna. Ja miałam - mam misz-masz kolorystyczny, dlatego postanowiłam uporządkować kolory. Padło na żółty (kremowy), biały i fioletowy w różnych odcieniach. Inne rabatki za domem dostaną jeszcze trochę czerwieni, bo mam dużo rudbekii żółto - czerwonej, bardzo ją lubię, więc posadzę ja tam w słońcu...
Zajrzałam do Ciebie Małgosiu i jestem pod wrażeniem, jak pięknie sama projektujesz, kolorujesz, planujesz i jak ci to łatwo przychodzi. Ja niestety muszę coś zobaczyć, zakodować i ewentualnie tego się trzymać po małej modyfikacji, inaczej kaplica ...
Pozdrawiam Cię.
Ewuniu, podchody sobie robisz. Zdążyłam najpierw przeczytać, że wstawiłaś u siebie zdjęcia specjalnie dla mnie - dumna jestem z tego jak paw, a potem edytowałaś posta i tylko uśmiech mi wysłałaś. Tajemnicza, jak każda Ewa...
Aguniu, dzięki. Ja o trawnik niewiele dbałam, bo nie wiedziałam. Wiosną sąsiadka kupiła wertykulator. To było pierwsze zainteresowanie tym cudem. Muszę się douczyć. Ważne, że jeszcze w tym roku mam szansę na poprawę kondycji mojego niby - trawnika. Pozdrawiam gorąco.
Ja do dziś nie mam nawodnień, ale wpadłam na pomysł, który ułatwił mi pracę. Wykorzystałam stare węże ogrodowe, podziurawiłam je gwoździem i rozłożyłam na rabatach. Jeden koniec zaślepiłam, na drugim złączka, do której podłączam wąż doprowadzający wodę, pozostaje włączyć dopływ wody i podlewa się samo, woda przez otwory w wężu wolniutko sobie siurczy i podlewa. Kiedy podleje się jedna rabatka podpinam się do węża na drugiej. Działa jak linia kroplująca. Drugi rok korzystam z tej taniej metody.
Witam Kasiu u mnie,
po tobie pisał Robaczek i uświadomił mi, że Chopina w tym miejscu nie posadzę, bo to wysoka róża, a ja potrzebuję coś niższego. Wczoraj weszłam na stronę rosarium i wybór jest taki duży, że zgubiłam się w gąszczu ... na dodatek pół nocy śniły mi się róże na rabatce biało - różowe (tak, jak u ciebie). A ja planowałam biało - żółte lub kremowe. Muszę się trzymać koloru, bo inaczej znowu będzie misz-masz i moje przesadzanie szlag trafi. Najpierw zrobię tę rabatkę, potem następną.
Chopin mi się podoba, ale muszę go przemycić w inne miejsce.
Dziękuję za pochwały, ale daleka droga przede mną.
Ściskam Cię mocno. Zaglądam często do Ciebie - mimo, że jesteś niezadowolona, masz pięknie. Myślę, że po prostu Ci się opatrzyło, stąd chęci zmian. Pozdrawiam serdecznie.
Cześć Kamilko, dzieciaki mają cudownie proste rozumowanie. I fajne jest to, że pozostają nam wspomnienia z dzieciństwa. Przez całe życie możemy być po trochu dziećmi. Ty jesteś jeszcze młodziutka (nie obraź się) i czuj się tak młodo baaardzo długo.
Kamilko, bardzo dziękuję za linki, poczytam w wolnym czasie, dokształcanie w tej dziedzinie jest mi bardzo potrzebne