Edytka, w końcu znalazłam chwilkę i macham do Ciebie Dziękuję za miłe towarzystwo w ogrodach Kapias.
Znalazłam u Sylwii dwie fotki na których jesteśmy razem, wklejam na pamiątkę
Podziwiam kawał roboty, który wykonałaś w swoim ogrodzie w tak krótkim w sumie czasie. Gdy widzę takie piękne kompozycje, to mam ochotę narodzić się powtórnie i zacząć wszystko od nowa Moja pedantyczna natura kocha takie uporządkowane zakątki. Będę podglądać i kibicować
Ale tu fajnie razem wyglądacie! Co ta Magleska pisze o usuwaniu Piękne dziewczyny i świetna pamiątka A tak przy okazji, w tle jeden z moich ulubionych zakątków w ogrodach Kapiasa.
I nasze przytulanki z Aganią na ławeczce
Chwila ochłody wśród "doorenbosowej klimatyzacji"
I wspólna fotka u Madzi To chyba Sylwia uchwyciła nasze ogrodowe dyskusje
Monika, dziękuję raz jeszcze za niedzielne towarzystwo Nie mogę dziś dospać do rana, no i dobrze, ogladam twój ogródek i kawał pracy który wykonaliście. Jak widzę tyle bylin u Ciebie i dziewczyn to mi wstyd, że tak smutno u mnie. Próbuję nieśmiało doklejać trochę życia do moich starych drzew i iglakow, zobaczymy za jakiś czas, czy coś z tego wyjdzie. Zmykam do dalszego oglądania. Buziaki
Ależ ci to masy nabrało, super!!! No i podziwiam stipy, w sumie to nie lubię tej trawy, ale na zdjęciach robi niesamowitą robotę. Krwawnik od ciebie radzi sobie u mnie świetnie, jestem ciekawa jaki będzie miał kolor... Białe jeżówki uwielbiam, super że też się rozsiewają
No i super, że Wojtek zgłosił Ranczo do konkursu. Tworzycie tak fantastyczne miejsce, że żal go nie pokazać. Już jest pięknie, a jak te m.in. 176 drzew nabierze masy to dopiero będzie Was widać. Podoba mi się pomysł na sesje w ogrodzie, może w przyszłości agroturystyka... Ten kawałek ziemi to wasz żywioł, nie wyobrażam sobie ciebie gdzie indziej
Kiedyś eM zgłosił moje ogrodowe działania do lokalengo konkursu. Byłam zła jak diabli, ale wygrałam grabie do liści, które już 10 lat mi służą
Też jestem bardzo ciekawa, co to? Mam od czasu do czasu cos takiego na swoich kosodrzewinach. Obrywam wtedy oblepiony fragmnet gałęzi i nic złego dalej się nie dzieje.
Stawek jest noworodkiem a wyglada na kilkuletniego bobasa
Aguś, zachwyca mnie twoja wrażliwość na roślinki, Agania świetnie uchywciła ten uśmiech, mowę ciała, twoją radość z każdego kwiatuszka. Katka ma rację, że stworzyłaś ogród romanyczny, tak zwiewny i delikatny jak ty... Jesteś kruszynką, ale z drugiej strony silną jak diabli. Widziałam cię w akcji z łopatą i japonkami na stopach Agania uwieczniła cię z wiadrem - domyślam się ile ono ważyło
Na pamiątkę, z mojego aparatu, chwila relaksu w ogrodach Kapias
Kasiu, dziękuję Kochana za zaproszenie Ogród złudzeń i niespodzianek - piękniejszej nazwy nie mogłaś wymyślić... Podziwiam Cię za danie szansy dojrzałym drzewom i stworzenie wśród nich takiej bajecznej atmosfery i zakątków, które wydają się nie mieć końca. Ogród czaruje, ale przy tak wrażliwej osobie, czegóż innego się spodziewać. Zakochałam się w tym domku na zdjęciu powyżej. Jest niezwykle urokliwy, a twoje zabiegi malarskie tylko dodały mu blasku. Daszku nie zmieniaj, to kropka nad i w jego urodzie
Dziękuję Andrzejowi i Konradowi za miłe towarzystwo i rozmowy Mimo deszczu daliśmy radę, a nawet dobrze, że padało. Ogród Kasi nabrał jeszcze większego klimatu. Będę pukać do Was po zdjęcia
Jeżowki obłędne!!! Kocham ten kolor. Na mecz wpadłam w połowie, wyluzowana na maksa po wizycie u Kasi w Ogrodzie złudzeń i niespodzianek. Po raz pierwszy pogoda nie popisała się, ale z drugiej strony ogród Kasi w deszczu wygląda jeszcze bardziej tajemniczo i klimatycznie.
Nadrabiam ogrodowiskowe zległości Nie patrz na godzinę, wstawanie po 3 rano to chyba jeden z objawów starości, aż się zaczynam martwić
AngelikaX dziekuję z pocieszenie Na razie tylko kilka siwych, może nie jest ze mną aż tak źle
Dziś było przyjemnie i słonecznie. Z Lukaszem wakacje rozpoczęliśmy od szaszłyków. A wieczorem posadziłam pod dużym murem ostatnie z sadzonek chyba z 15szt. Zaczęła mi się zapełniać przestrzeń. Jesienią dojdą trawy i róże. Naliczyłam że mam 7 róż do przesadzenia jesienią pod mur- zachomikowałam i teraz tam się przydadzą.
Zdjęć nie mam bo to narazie żadne widoki a raczej podbudowa pod przyszły sezon.
Za to owady wykorzystywały dziś słoneczny dzień, aż miło