Super las w słoju - ta roślinka delikatna mnie kusi od dawna, ale już dwa nietanie kwiatki uśmierciłam w domu i ona mi się taka krucha wydaje, że na pewno krótki żywot ją u mnie czeka.
Kalendarz adwentowy też extra - ja sobie obiecuję co rok, że zrobię i lipa, teraz też pewnie spełznie na planach.
Oj smutne rzeczy piszesz, ale dzielna z Ciebie kobieta, nawet nie chcę myśleć jak to jest w pracy się na takie rzeczy napatrzeć i potem wracać i się o bliskich martwić - niestety teraz chyba nie ma już rodziny, której by ten problem nie dotyczył - sami to w wakacje przerabialiśmy, wakacje trzeba było odwołać, eM z ojcem spędził ten czas i to były ostatnie dni jego życia, czasami gdy nie można nic już zrobić, wystarczy tylko z tą chorą osobą być.
Oby było pozytywnie!
Pierwsze co to chwalę lampę i wieszak - bomba!
Po drugie super zdjęcia porównawcze podwórka.
No i po trzecie podziwiam, że już plany na 2018 zapodajesz
O fajnie Ci się ambrowiec zaczął przebarwiać, doczekałaś ognistej czerwieni?
Ja mam takiego zwykłego, w tym roku jednak słabo się przebarwił, a stan na dziś to 3 listki się ostały
Ja się do grupy przedremontowych dopisuję, 4 lata mieszkamy a jeszcze na zrobienie czeka pokój dla gości i wielki pokój nad garażem gdzie chcieliśmy swego czasu siłownię zrobić, a do tego moja córka się zaczyna dopominać zmiany, bo twierdzi, że już zbyt dziecinnie ma w swoim pokoju, żeby było śmieszniej ma niecałe 8 lat
Kasia, to nic dziwnego że ciemierniki zaczynają kwitnąć, jak dobrze pójdzie to nowe pąki do wiosny będą się tworzyć.
Polecam tylko systematycznie pozbywać się starych liści i przekwitniętych kwiatów, u mnie były tak gęste, że niektore pędy zaczęły zagniwać, ja za późno je wyrywałam i moje ciemierniki złapały choróbsko, na liściach mają czarne plamy, od jakiegoś czasu te chore liście wyrywam, pryskam, ale coś nie mogę się tego świństwa pozbyć.
Też mam ŚŚ z tego samego źródła co Renia i bardzo je lubię, bo o każdej porze roku coś fajnego oferują, a to kwiaty śliczne, a to owoce, a to cudne przebarwienia jesienią.
Monika, to Ty już gotowa do zimy jesteś, trawy powiązane, można oglądać ogród przez okno teraz - ja mam jeszcze wiązanie traw przed sobą, ale chyba mi się w tym roku uda i mama mi pomoże.
Wszystko jest do przejścia, ale najbardziej nie lubię tego robić przy rozplenicach, te wbijające się wszędzie nasionka są straszne.
Kasia, ale prześliczny bukiet!
Potwierdzam, Heidi i Old Port kwiaty mają identyczne tylko wysokością krzaka się różnią.
U mnie jeszcze przymrozku nie było, ale od jutra już się pojawi, też mam jeszcze dużo róż nierozkwitniętych, koniecznie muszę bukiecik sobie zrobić
ten dywanik żeby spełnił swoją przeznaczoną rolę to muszę przekopać zanim mi go przymrozek zetnie, ale na myśl o tym, że trzeba iść to zrobić a pogoda taka paskudna to mnie dreszcz przeszywa.
jeszcze muszę przysiąść do zrobienia dokładnego rysunku uwzględniającego kształt kostki i coś będzie można poplanować w kwestii nowych rabat i ewentualnego prostowania, bądź nie.
Idealnie by tam odegrały rolę, cenę tylko trzeba jakoś przetrawić bo 3 by były potrzebne.
Ja jeszcze nic nie postanowiłam, nie wiem czy to idzie u mnie pogodzić, rabaty wokół działki bez problemu mogłabym wyprostować, ale zostają te ograniczone kostką z którymi nic nie zrobię, nawet nie chcę nic robić - czy to się uda jedno z drugim pogodzić to nie wiem.
Będę to dopiero rozrysowywać, bo schemat, który wrzuciłam jest tylko poglądowy, kształtów rabat nie uwzględnia, a tylko ich lokalizację na planie.