Ech... chciałam dziś robić kanciki, a tu deszcze regularny pada od rana

hihi...ja bym sie nie martwiła
mozna posiedzie cz kawką i popatrzec na ogrod, ktory teraz z pewnej odległosci wygląda duzo lepiej...przynajmniej u mnie

po co ci kanciki na zime jak snieg wszystko przykryje..

Kawka już była, na ogród ostatnio całymi dniami właśnie "tylko patrzę" a chciałoby się coś porobić

A kanciki po to, żeby wiosną już były zawsze to o jedną rzecz mniej do zrobienia, a wiosną zawsze dużo roboty - będę kopać, dzielić, przesadzać.. końca nie widać

Ech... chciałam dziś robić kanciki, a tu deszcze regularny pada od rana

Ja Cię rozumiem i w deszczu pewnie bym robiła, gdybym się uparła ale na wiosnę jak zrobisz to będą takie świeżaczki idealne A tak to pewnie i tak będziesz musiałam coś poprawiać.
A z wolności możesz w inny sposób skorzystać

Kanciki nie zając-nie uciekną

Kasia, to nic dziwnego że ciemierniki zaczynają kwitnąć, jak dobrze pójdzie to nowe pąki do wiosny będą się tworzyć.
Polecam tylko systematycznie pozbywać się starych liści i przekwitniętych kwiatów, u mnie były tak gęste, że niektore pędy zaczęły zagniwać, ja za późno je wyrywałam i moje ciemierniki złapały choróbsko, na liściach mają czarne plamy, od jakiegoś czasu te chore liście wyrywam, pryskam, ale coś nie mogę się tego świństwa pozbyć.

Też mam ŚŚ z tego samego źródła co Renia i bardzo je lubię, bo o każdej porze roku coś fajnego oferują, a to kwiaty śliczne, a to owoce, a to cudne przebarwienia jesienią.