W lipcu dostałam pozwolenie na plecak
Do tej pory były obawy o kregoslup, więc musiałam wędrować bez obciazenia.
Nareszcie mogłam też nocować w schronisku.
Podczas tego wyjazdu zrobiliśmy jeden z najcięższych szlaków w Karkonoszach i wtedy poczulam, że nareszcie wracam do sił.
W sierpniu były rowery nad morzem i spanie w namiocie.
Wtedy też udało się zrobić pierwsze, idealne kroki. Pierwszy raz od 7 miesiecy normalnie szłam !