Raczej tak, teraz trochę ciaśniej chyba nic na zdjęciach z poprzedniej strony, bo te były nasze pierwsze. Na pewno na słoik wchodzi kilkanascie polówek pomidorków.
Ale temat poruszyłam wszystko zanotowałam i bede próbować. Na pewno lepiej ze swoich pomidorow ale nie wiem czy w tym roku dam radę. Chyba że rozsadę kupię gotową
My suszyliśmy pomidory przez 3 sezony i już wprawę mamy. Kupujemy takie jajowate, bo własnie jak Hania pisała - mają dużo miąższu a mało soku. Kroi się na pół wzdłuż, wydłubujesz gniazda nasienne, układasz to na blaszce/kratce, baaardzo obficie solisz i zostawiasz na słońcu. Jak słońca brak to suszymy w piekarniku (chyba tak na 50stopni) albo w suszarce jak na grzyby. Potem odwracasz dupką do góry (wychlapując to co pusciło sok). My staramy się suszyć tak, żeby były jeszcze trochę mięsiste- te wysuszone mocno były słabe.
Robimy taki miks ziół - prowansalskie, rozmaryn, tymianek (jak mam to świeże zioła daje), trochę papryczek peperoni (albo te ostre pesteczki albo bardzo cieniutko pokrojone w paseczki-świeże). Do tego mnóstwo czosnku (my w plasterki kroimy). Układamy warstwami - w miarę ciasno - pomidory, zioła, czosnek, papryka, pomidory, zioła itd.
Całość zalewamy baaaardzo gorącą oliwą z oliwek (nie doprowadzasz do wrzenia), zakręcamy i do góry dnem odwracamy do zassania.
Żadne sklepowe nie smakowały tak jak te nasze domowe Nawet koleżanki z pracy już chciały ode mnie odkupować słoiki jak spróbowały, hihi!
Ja też staram się kupować rzeczy niewymagajace prasowania ale zawsze cosik tam mam i zbiera mi zawsze górka na "jutro to ogarnę"
Dziewczyny jak sie suszy pomidory? W plasterki i na suszarkę taką od grzybów? A potem do jakimś zalewy olejowej?
My uwielbiamy suszone te sklepowecw zalewie ale drogie strasznie i może sprobowalabym bym zrobić sama
nie mam i to błąd, bo ten miateriał po wpływem ogromnych ilości wody się naciągnął pod ciężaarem, zrobił mąż dziurką posrodku i tam gromadzi się nam syf. musimy to zmodyfikowac jak natchnienie męża najdzie
Już nic nie prasuję poza zasłonami 3 razy w roku. Wystarczy. Em przejął troskę o gładkość swoich koszul, a głównym kryterium doboru mojej garderoby jest brak konieczności używania żelazka. Wygładzona i złożona bawełna sama się prostuje.
Jakoś wbił mi się do głowy cytat z książki przeczytanej w dzieciństwie: "Po co prasować, kiedy i tak się pogniecie".
Nie raczej mnie nie namowią, bez obaw coraz częściej przy dokonywaniu wszelkich wyborów kieruje się możliwościami czasowymi a nie tylko checiami bo potem wkurzam się że nie mamy się w co ubrać a sterta ciuchów czeka w pralni na prasowanie
Piec do chleba lepiej sprawdziłby się w domu. Bieganie z blaszkami z ciastem chlebowym może być upierdliwe, bo one wrażliwe są na zimno. Taki piec wymaga też stabilnego ogrzewania przez kilka godzin. Rozważ sobie.
Haniu mogłabym również poprosić niezbędnik małego wędzarza?
wczoraj ustalaliśmy z murarzem szczegóły i namawiają mnie też na piec do chleba ale niewiem czy jestem gotowa...
Witaj u mnie
Moje deski mają 20cm szerokości więc są wysokie na 60cm, Twoje będą troszkę niższe, ale też ok. Folia kubełkowa jest wywinieta na zewnątrz ale mimo wszystko daliśmy w naroznikach płyty żeby dolne deski nie miały tak od razu styczności z wilgocią. Siatka na krety obowiązkowa.
Skrzynie to mega wygoda ale przede wszystkim możliwość własnych warzyw dla osób które mają piasek na działce jak ja.
Kibicuje Ci w takim razie i dawaj znać jak idzie z warzywnikiem. Pozdrawiam
Witaj u mnie
Moje deski mają 20cm szerokości więc są wysokie na 60cm, Twoje będą troszkę niższe, ale też ok. Folia kubełkowa jest wywinieta na zewnątrz ale mimo wszystko daliśmy w naroznikach płyty żeby dolne deski nie miały tak od razu styczności z wilgocią. Siatka na krety obowiązkowa.
Skrzynie to mega wygoda ale przede wszystkim możliwość własnych warzyw dla osób które mają piasek na działce jak ja.
Kibicuje Ci w takim razie i dawaj znać jak idzie z warzywnikiem. Pozdrawiam
cześć Gabrysia
przywiodły mnie do Ciebie Twoje skrzynie z watku o nich
powiedz mi proszę bo kupiłam deski 16cm 3cm grube będę po 3 szt. to chyba podobnie jak u Ciebie. czemu stawiałaś te skrzynie na płytach? folia jest wywinięta aż pod spód?
też planuję siatke na krety bo wyczytałam że nornice buszują w skrzyniach
na winogronach się nie znam to nie podpowiem. w starym domu miałam takie nn jeszcze z czasów mamy to rosło na ścianie garażu sąsiada i moim zdanie dałoby się uksztaltować jego kierunek.
powiem Ci że fajnie by wyglądał taki niski żywopłot przed warzywnikiem. aż do garażu
wiesz różne ceny różne osoby powalają więc nie wiem my na przykład robimy dużo sami dlatego, że własnie abstrakcyjnośc relacji niektórych cen do faktycznej wartości kupowanego produktu nie daja nam zrobic inaczej
Gosia a masz jakieś pochylenie tego dachu altany?
bo zastanawiam się czy gdybym zrobiła powiedzmy 2% to czy te listewki ktore będą na bocznych ściankach to też przyciąć pod skos czy raczej na prosto w poziomie ciąć? co myślisz?