tam będzie kontynuacja tyłu czyli derenie, hortki, magnolie, jarzmianki, ciemierniki. Trochę zimozielonych. Na rogu może różany kąt. Zobaczę jak to wyjdzie. Będę dziś lub jutro układać to, co mam, zobaczę co brakuje i w piątek sadzenie. Może jedno drzewo na środku. Magnolia lub ambrowiec. Waham się. Tam jest ograniczona ilość słońca. Dom zacienia więc jest słońce na połowie rabaty tylko rano i potem dopiero po 17-tej. Z tego też powodu umieszczenie tam skrzyń na warzywa to nie był dobry pomysł. Człowiek uczy się całe życie i głupim umiera
Kupiłam w zeszłym roku szafirki zielone. Dopiero zaczynają pokazywać kwiaty. Jestem ich bardzo ciekawa. Posadziłam pod zielonym klonem palmowym przed domem.
Wczoraj już nie zdążyłam napisać, bo po powrocie z ogrodu jeszcze chleb piekłam popękał niestety
Udało mi się w końcu oczyścić przechowalnik w dwóch skrzyniach warzywnych. Donice z różami wykopane, stoją luzem. Trojeść krwista Cinderella poszła na docelowe. Piwonie też na docelowe, mam nadzieję, że nie będą tego mocno odchorowywać. Miałam tam jeszcze sadzonkę astra marcinka ukrywa syberyjskiego Snow Queen, też poszły na docelowe. Liliowca podzieliłam i wsadziłam trochę u siebie, trochę u cioci obok. Przy okazji skubnęłam sobie od niej trochę żagwinu, oby się tylko przyjął
Została mi jeszcze magnolia Georg Henry Kern i nie mam na nią pomysłu. Miejsce niby mam, ale jej tam co najmniej 5 lat nie będzie widać, taki kurdupelek malutki jest.
Kasia, moje są w lesie, tam nie jest im łatwo, dopiero w tym roku są już fajne. Myślę, że z roku na rok lepiej będzie. Twoja pewnie na patelni, to szybciej przekwita, choć mam wrażenie, że one też z gatunku, szybko przekwitających.
Tak, tulipanów mam sporo, jak się widzi całość ogrodu, to wszędzie gdzieś je mam.
Zatem czekamy na piwonie, ach niegrzeczny Rysiu