Ula ja nawet kamieniami miałam przyciśniętą. Tak leżała chyba ze dwa lata Potem zdjęłam i zasypałam kompostem. Teraz mało co rosną tam chwasty.
W razie konieczności wbijałam nawet gwoździe takie dłuuugie, a podkładki nawet z pokrywek od słoika robiłam
Potem już kupowałam szpilki, ale te najtańsze o wyglądzie gwoździa właśnie, najlepiej wchodziły nawet w trudny teren.
Teraz z włókniny nadal korzystam, leży pod trzmielinami w celu wyzbycia się podagrycznika - był wypielony, ale nie dam mu szansy. Włóknina poleży do przyszłego roku. Potem zdejmę i od razu zaściółkuję kompostem i korą.
Tak jest dla mnie wygodnie i szybko. Nawet w warzywniku położyłam, by potem mieć łatwiej układać dalej płyty chodnikowe.... trzeba sobie radzić jak ma się duży teren do obrobienia
Śliczny ten rododendronjest raczej fioletowy czy różowy,bo zdjęcia czasem przekłamują?
A czosnki w czym masz posadzone? Bo coś tam widzę, hortensję?
Fajnie wygląda ten zakątek podsadzony pachysandrą i paprociami, chyba je zgapię, a co to za odmiana?
Zastanawiam się jak wiosną ukryć wielkie liście zimowitów ale paprocie je chyba zasłonią w porze kwitnienia, mam takie podziubane przez ptaki i teraz straszą, nie mam pomysłu jak je posadzić?
Tulipany po wykopaniu, chyba Salmon Van Eijk.
Na tyle cebul tylko kilka kwitło
Niektóre mają spore cebulki i tylko taki wielki liścior wypuściły i jeszcze te liście takie leżące na ziemi
Aniu, co to za odmiana rodka?
Ładny ten delikatny róż.
Na trzecim zdjęciu masz obwódki z bukszpanu (to ta równo przycięta) a dalej kulki i trawki (z czego one są) i jeszcze za nimi cóś, czego nie rozpoznaję?
Jakie Ty masz szerokie rabaty, ile one mają?
I na ostatnim zdjęciu fajne masz trawki, co to za odmiana?
Znowu mam masę pytań ale chciałabym doprowadzić mój ogródek wreszcie do takiego stanu, żeby ciągle czegoś nie przesadzać.
Wspomnienie po tulipanach... W tle miała być wijąca się rzeka w jednym kolorze. Jest pstrokacizna (większość już opadła), którą jesienią muszę wymienić. Jedynie cebulki z biedry w kolorze "Queen of nigh" udały się. Chociaż tyle
U mnie przez 3 dni zrobiło się tak sucho, że ciemierniki zaczęły mdleć. 2 godziny wczoraj podlewałam. Chyba zacznę zbierać na automatyczne nawadnianie.
Z ciekawostek - niby już nie mam żadnych rewolucji na rabatach. Ani nowych rabatek ale robota ciągle jest. Wczoraj wsadziłam żurawki od Anuli. Po podzieleniu wyszło mi aż 8 sadzonek z 3. Aniu wielgachny buziol dla ciebie.
Na razie wygląda to tak.
Wsadziłam niecierpki i smagliczkę w miejsce po tulipkach. Także 2 przyszłe lizaki z bukszpanu trafiły do ziemi. Muszę je zasilić bo zrudziały z braku papu w doniczkach. Na jednej z małych kulek bukszpanowych znalazłam miodówkę. Obcięłam młode przyrosty i muszę oprysk zrobić tylko preperatu nie mam. Co dziwne przejrzałam inne bukszpany i nic nie znalazłam. Zrobiłam mini rewolucję na rabacie z ambrowcem. W ubiegłym roku ją poszerzyłam i nie zmieniałam nasadzeń. Po usunięciu tulipanów jakoś tak łyso było. I po podlaniu wszystkiego skończyłam o 22 a jeszcze eMa w międzyczasie zmobilizowałam do wymiany kabelków w oświetleniu bo nie mieliśmy 1 końcówki i na okrągło trzeba było je ciągnąć. I skończyliśmy składać składzik na worki i inne pierdulety bo już mnie dobijały takie leżące na wierzchu. W środku kiedyś eM mi półkę zamontuje na drobiazgi i doniczki i będzie czyściej trochę . Wygląda to teraz tak.
Przy okazji rabata pod wiatą została trochę uprzątnięta ale już następną pracę widzę - płot do malowania (
Mireczka ty mi powiedz tą hohle to masz w słońcu ?. przesadziłam swoją na słońce i trochę liści się zwinęło. Może to wina tego że przesadzona ( jesienią zeszłego roku ) , a może daje radę na słońcu tylko musi mieć stale wilgotno. W cieniu nie miałam z nią problemów. Masz jakąś radę .
Kasiu Mrokasiu - żeby nie być gołosłowną tak wyglądają Exotici teraz w tydzień po wykopaniu.
Cebulki są jędrne i całkiem spore jak widać.. a tak wyglądają świeżo wykopane Dollsy. Potrzebują ok. 3 tygodni na całkowite zaschnięcie. Tu nie ma się co oszukiwać. Będą słabiej kwitły niż nowe cabule. W związku z tym mam niecny zamiar jak już je przebiorę i będę wiedziała ile ich mam - dokupić te odmiany, które lubię. Na szczęście już nie aż tyle co w ubiegłym roku.
Już kwitną liliowce aż pójdę sprawdzić swoje. U mnie od jutra ochłodzenie i deszcz zapowiadają. Ciekawe jak to wpłynie na warzywka, w piątek siałam. Ty masz już takie wyrośnięte.