la_estrellita napisał(a)

Ewo nie zawracasz. I tak, wiedza na temat lip jest konieczna obecnie. Bez tego ani rusz . No i szukam nowego drzewa do posadzenia zamiast wierzby płaczącej. Najlepiej też płaczącego. Tak żeby można było pod nim postawić ławeczkę. Podoba mi się jesion wyniosły pendula ale w to miejsce chyba potrzebuję czegoś mniejszego. Chyba, że da się to trzymać w ryzach tak na 5m wysokości i podobną szerokość. Jesiony nie mają zbyt wygórowanuch wymagań, więc pewnie dałby radę u mnie ale ten rozmiar... Pożre sąsiadowi chatkę.

Jesiony mają problem - od 2012 roku panuje w Europie epidemia grzybowa i jesiony umierają nawet w trzy dni. Link podałam wczoraj u Kawy8002.

Jesli drzewo nad ławeczkę to proponuję wiąz 'Camperdownii' szczepiony na pniu min.2,50m. W pierwszym i drugim roku warto jest zrobić stelaż bambusowy tak by nakierować gałązki w formę parasola. Jeden sezon ze stelażem wystarczy.

Na kosmitów (na czereśni) zapodaj oprysk systemowy - Mospilan, a po 10 dniach Kohinor. Na mniejsze rosliny można stosować opylanie mączką bazaltową (zatyka aparaciki oddechowe). Nie stosuj w godzinach oblotu bzyczków, bo i je mączka może zadusić. Do rozpylania mączki użyj maski i uważaj na oczy (nic toksycznego, ale skutecznie można się zapylić)

Na szybko w sprawie drzew płaczących - poszukaj w chińskich, są wytrzymałe, liście podobne do jesionowych. Zapomniałam nazwy ale widuję je mega odporne i ładne.

Jeden widziałam w ogrodzie w Bourym Courcie - https://oudolf.com/garden/bury-court

to te po prawej. Jest nazwa w wątku o tym ogrodzie.

Korkowiec amurski ma taki pokrój ale jego kora może się nie podobać.
Robinia akacjowa 'Frisia' daje fajny cień.

Czy wiązy C. są odporne na holenderską chorobę wiązów?

Buki płaczące dadzą altanę po 60 latach i będzie to nawet wigwam.

Na holenderkę podatne sa przede wszystkim Wredei.

Dzień dobry, przejrzałam Twój wątek i przypomniały mi się moje początki jak pełne taczki gruzu z przedogrodka wywozilam a w tym roku mieliśmy powtórkę z rozrywki jak rownalismy fragment ogrodu za domem. Ale pociesze Cię, że przyjdzie taki czas, że będzie pięknie i będzie Cię rozpierdala duma i satysfakcja
Fajne propozycje drzew, zapiszę sobie bo może mi się kiedyś przydać.

Pszczelarnia napisał(a)

Buki płaczące dadzą altanę po 60 latach i będzie to nawet wigwam.

Dobre ja miałam na myśli, żeby rósł w pobliżu ławeczki, nie doczytalam że Aga chciałaby siedzieć pod drzewem doslownie

Oo goście !! Jak miło .

W obawie, że mnie kosmici zjedzą uciekłam nad morze. Nie lubię morza, nie lubię piasku, który zgrzyta mi w zębach jeszcze dwa tygodnie po powrocie ale... pierwszy raz byłam przed sezonem i było super. Puste plażę, parawanów brak. Można było pochodzić, pobiegać a nawet wygodnie poleżeć. Tak było na plaży po godzinie 15.

p

I tak siedząc sobie na tej pustej plaży sporo przemyślałam. Spraw ogródkowych oczywiście, trochę mi wywiało głupot z głowy i przywiało sporo wątpliwości ale o tym później.

Marto dla Ciebie szczecińskie lipy z odrostami. Tego właśnie się obawiam.



Gosiu Buk odpada, potrzebuję alternatywy dla wierzby płaczącej, czyli czegoś pod czym zamieszczę w przyszłości siebie, eMa i dziecia razem z ławķą. Buka może kiedyś wcisnę w inne miejsce.

Toszko zmartwiłaś mnie tym grzybem. Jesion piękny jest... no piękny. Tak mi się zamarzył.

Poczytam u Kawy o tych mordercach jesionów. Wiąza już widziałam. Piękny. To nawet był mój pierwszy typ ale później zobaczyłam jesiony... Dzięki za radę w sprawie oprysków. Jutro postaram się kupić mospilan. Mączkę mam zamówioną. Jak dojdzie będę opylać. Jednak gazmaska się przyda .

Ewo pooglądałam korkowca. Korę ma super. Ja lubię takie różne paskudy ale na razie szukam czegoś co będzie mi zwisać witkami do ziemi a te korkowce jakieś takie nie wiszące.

Ludwiko witam serdecznie. Mam nadzieję, że masz rację i ta duma będzie mnie roz...pierała jeszcze w tym życiu.

malgol napisał(a)

Dobre ja miałam na myśli, żeby rósł w pobliżu ławeczki, nie doczytalam że Aga chciałaby siedzieć pod drzewem doslownie

Bo ja prostą kobieta że wsi jestem i zawsze wprost. Jak pod drzewem to pod drzewem. Jak na drzewie to na . A właśnie. Tak a propos "na". W tym roku szpaki tak się rozbestwiły, że jak przed tygodniem zrwywałam wiśnie to musiałam się o nie prawie bić z tymi ptaszydłami. Mam z nimi umowę, że mogą zjadać te z górnej połowy drzewa a one w tym roku postanowiły zaanektować całe. I w ogóle się mnie nie bały. Mało tego. Jak zrywałam owoce to zamiast uciekać pluły we mnie pestkami. Ciekawe co będzie za rok...

Wracam z pracy ulicą obsadzoną lipami i po lekturze twojego wątku zwróciłam uwagę, na odrosty. Prawie ich nie było. Tylko jedno drzewo miało takie, jak na prezentowanych przez ciebie zdjęciach.
Może faktycznie warto się jednak skusić na lipę.

la_estrellita napisał(a)

jaka sympatyczna wisienka na tym drzewie urosła

Jakim cudem ta dziewczynka siedząca na drzewie ma pacholęta szykujące się do egzaminu na prawo jazdy?
Popieram miłość do Bałtyku poza sezonem! To jest to, co tygrysy lubią najbardziej.