Tych turzyc chyba nie warto - tylko, że zima była łagodna i dlatego nadal te nie wiązane się trzymały. Gdyby było pół metra śniegu to pewnie nie wyglądałyby tak dobrze, tylko zostałyby po nich placki
Aga, wiesz ja twarda baba jestem lekarzy nie lubię
Rączki coraz lepiej , choć lewa nadal boli ....
Oj dobrze, że się tylko tak to skończyło bo mogło być o wiele gorzej
rączki pobolą i będzie dobrze
Monitka dziękuję że zaglądasz, a kciuki trzymaj bo ja jeszcze nie bardzo mogę- przynajmniej lewy na razie się jeszcze kuruje
Basiu dziękuję, przyda się
Tak jest, staram się zdrowieć bo łopaty czekają i doniczki do posadzenia
Asiu muszę szybko zdrowieć bo robota czeka
Irenko no jakoś sobie poradziłam chociaż z winogronami na 100% pewna nie jestem że dobrze zrobiłam dzisiaj sprawdzę
Beatko jest coraz lepiej a musi być dobrze bo plany na ten rok ogromne!!!
Dziękuję Kochani że jesteście
Łapki całkiem dobrze , tylko lewa jeszcze trochę boli, ale musi zdrowieć szybko bo na razie łopatą nie bardzo mogę pracować,
trochę tak niefortunnie akurat teraz te kciuki załatwiłam a tyle roboty prze de mną ....
Na razie znalazłam Pana co ma duuuużą glebogryzarkę z wałem równającym (czy jakimś takim czymś),
więc lada moment działka nabierze odpowiedniego kształtu, żebym mogła zacząć planować rabaty,
I tu muszę koniecznie podkreślić nieoceniony staje się projekt ogrodu --- a raczej rozplanowanie rabat, podwyższeń, tarasów,
nie wyobrażam sobie teraz jego braku pewnie zrównałabym działkę jak leci i potem dopiero biadoliła że mogło być inaczej,
i za to Ogrodowisku dziękuję, bo będę miała ogród a nie tylko trawę
A tak w ogóle to mam teraz 2 dylematy:
1. czy układać siatkę p/kretom - i tak na rabatach jej nie będzie.... u sąsiada raczej kretów nie widziałam, a jak się jakiś pojawi to mamy wypróbowaną łapkę i raz dwa go nie będzie...
2. czy w przypadku mojej działki gdzie ziemia jest wymieszana z gliną i raczej utrzymuje wilgoć kłaść nawodnienie, czy na razie poobserwować i ewentualnie potem w gotowym ogrodzie zrobić nawodnienie jeśli będzie konieczność.
Powiem tak obstawiam brak siatki w ogóle i brak nawodnienia ..przynajmniej na razie...
Jagoda - wg mnie możesz posypać - azofoską lub właśnie saletrą - i najlepiej przed deszczem, a jak nie miałoby padać to podlej trawnik by rozpuścić ten nawóz
Ula - na razie musisz się pocieszyć starymi zdjęciami Dziękuję w imieniu przebiśniegów
Madżen - fotki w aparacie.... Coś mi się zdaje, że dopiero na piątek uda się mi je wgrać, bo nieczasowy totalnie jestem w tym tygodniu....
Mira - ja swoim turzycom uciąłem jedynie uschnięte końcówki - te co były związane stoją właśnie tak - te, których nie związałem pięknie się rozłożyły
Myślę, że jak te sterczące zaczną rosnąć to się rozłożą jak te drugie Nadzieja umiera ostatnia
Brązowe carexy też mam i też je wyczesałem ze suchych źdźbeł oraz przyciąłem zaschnięte końcówki - i tyle
Witam
To teraz już się pogubiłam jak to jest z turzycami...moje też są "cienkoźdźbłowe" jak Twoje tylko ,że ".Bronze Form".Związałam je na zimę i teraz po rozsupłaniu wyglądają jak stożki,nie są takie rozłożyste jak były przy zakupie.Nie wiem czy przyciąć je na krótko ale coś marnie widzę,żeby się rozłożyły.I właśnie mam pytanie jak to jest z turzycami ciąć czy zostawić bo widzę,że Ty swoje przyciąłeś? Zimozielonych wiem,że nie przycina się ale jak z tymi bronze?
Pozdrawiam