Anda napisał(a)

Widoki bez sąsiadów za płotem. Sąsiedzi mogą być po drugiej stronie ulicy

i tak byłoby najlepiej
Lubie patrzeć w siną dal

Wiosną wszystko jest ładniejsze

Hosty, wielki potwory i te zupełnie malutkie, każda inna, każda piękna

Jeszcze tulipanki

Bzy, głóg i rododendrony wystartowały w konkurencji na najpiękniejsze kwiaty w maju.

Sprzątanie mordorku
Po jaśminowcach zrąbkuję

Dobrze wykarmione piwonie odwdzięczą się w tym roku ogromem kwiatów. Czekam z utęsknieniem. Na pierwszym zdjęciu piwonia niespodzianka, moja najwcześniejsza, zupełnie nn, nareszcie pokazuje swój kolor



A tu mój piwoniowy szpaler przy ścieżce na wejściu do ogrodu. Te piwonie należały kiedyś do mojej prababci. Taki skarb rodzinny

BKosimkArt napisał(a)

Daj spokój to faktycznie lipa, do kostki chyba takie metalowe są lepsze jeśli nie chce się betonować i one się nie odkształcają...

Oj lipa na maksa. Tak nam kostka się rozchodzi, pomimo ciągłego dobijania ekobordów.

Porcja radości z majówki Kwiatów w ogrodzie coraz więcej.

tulucy napisał(a)

Kasiu jakby co to o dziś w Pnosie takie były

Oooo dzięki kochana, ale zdecydowałam się posadzić na tej frontowej tą Caradonnę. Zobaczymy jak to wyjdzie .
A wiesz, że ja nigdy w tym Pnosie nie byłam? Nawet nie wiem gdzie jest dokładnie .

A tak wyglądają na dzień dzisiejszy moje róże z f, szału nie ma, ale żyją tylko jedna póki co oznak życia nie daje, zaczekam jeszcze trochę i będę reklamować, zobaczymy co z tego wyjdzie

Kasiu jakby co to o dziś w Pnosie takie były

anabuko1 napisał(a)

Kolejny piękny klonik widzę

Aniu no znów tak wyszło taką mam silną wolę ale nie żałuję

KasiaBawaria napisał(a)

Widze,ze tez palasz milsocia do klonikow ja mam 7 sztuk i mam obecnie problem, jak je wkomponowac by pasowaly do ogrodu..Bo jakos mi ostatnio za pstrokato. Jak masz je u siebie polaczone?

Witaj Kasiu no masz już niezłą kolekcje ja je zazwyczaj wkomponowuję tam, gdzie jest coś wyższego co zapewni im osłonę od wiatrów i mrozów

Tutaj mam z tawułami, innego znów schowanego za tują, także jak widzisz daje tam, gdzie miejsce jest

Witam serdecznie Wszystkich,
Chciałam prosić o pomoc w zdiagnozowaniu problemu z tujami. W październiku bardzo zachorowały, nie wiemy od czego, popryskane dwa razu topsinem , ale nie bardzo pomogło. Na stronie 79 tego wątku wkleiłam dużo zdjęć. Wszystkie tuje co do jednej obtrzepałam z uschniętych igieł. Podkładałam pod każdą z 120 sztuk matę, żeby wszystko zebrać i spalić. Tuje zrobiły się rzadkie i łyse od środka. W kwietniu nawiozłam je substralem długodziałającym.
Parę dni temu zauważyłam że nadal jakby usychały. Końce gałązek lub całe galązki robią się blade, matowe, jasniejsze i usychają. Nieraz usychają całe większe gałęzie.
Nie wiem co to za choroba i czym mogłabym je popryskać lub podlać.
Bardzo proszę o poradę, bo sama nie wiem co mogłabym zastosować.
Czy odcinać usychające gałązki ? Czy podlewać już tuje ?

Czyżby to larwa opuchlaki??