Też jestem ciekawa, co wyjdzie z tego cypelka. Mam nadzieję, że złapią oddech rośliny, które rosły wewnątrz i były nieco zagłuszone.
Bodziszka Max Frei mam na podokiennej z rodkami. Walczy o przestrzeń z runianką. Łatwo tam nie ma, bo słońca ma trochę przed południem.
Rośnie też pod katalpą w towarzystwie czosnków niedźwiedzich.
Bogusiu Żałuj ciasto i u Ani i u Iwonki było pyszne
A i ta atmosfera i tematy zielone i nie tylko
Ogród zawsze pozytywnie nastraja.mnie na pewno..Nie ważne jaka jest pogoda, zawsze widok zieleni, roślin , rozwijających się kwiatów, czy też w pełni, czy przekwitających to sama radości.Mogę chodzić po nim w deszczu, w słońcu, chmurach, czy tez jakiekolwiek pogodzie. Wdychać to zielone powietrze,i zapach roślin i kwiatów..Mmiodzio
Bodziszek żałobny
Zazwyczaj rośliny nie sięgaja korzeniami poza koronę. Z tego powodu wyplewiłem trawę pod rh i śmiało obkopałem rh dookoła. Być może uszkodziłem drobne korzenie?
A moze zaszkodziłem próbując zasilić rh kompostem który cienką warstwą rozsypałem pod koroną po wyplewieniu? A może zaszkodziła mu kora którą rozsypałem pod rh?
Od wczesnej wiosny liście miał inne niż zazwyczaj i tak zostało do dzisiaj.
Wilgoci mu nie brakowało. Zastanawia mnie również nadzwyczaj szybkie osypanie się kwiatów. Pięknie wyglądały na ziemi ale...
Co mu dolega?
Pomoże ktoś? Jak go ratować?