pomiedzy dwiema ulewami wyszlo slonce i na szybko kilka mgnień
krwiściągi i pysznogłowki poszły w mase, cieżko uwierzyc ze sadzilam je poprzedniego lata z doniczek P9, pysznogłowki "zasikal" na amen starutek, bylo łyso ale widocznie ten mocznik tylko spowodowal, ze wziely sie i wzeszly z ogromna siła. Musze je porozdzielac, bo az za duzo. Krwisciagi idealnie mi sie na mokrej słonecznej sprawdza.
Magdo
Piękna historia z kasztanowcem, ja też kocham drzewa, to coś więcej niż tylko rośliny - dla niektórych małych żyjątek - to cały świat. Zawsze mam nieprzyjemne ciarki jak widzę wycinkę drzew- zastanawiam się- czy naprawdę trzeba było to zrobić..,
Masz piękny ogród - taki duży teren=nieograniczone możliwości i jeszcze duże drzewa - prawdziwy skarb. Obejrzałam z przyjemnością twój ogród- i rzeczywiście mamy podobne gusty
Masz sporo pięknych roślin- widziałam nawet tojad?
Podziwiam Cię tym bardziej że nie mieszkasz na stałe tylko dojeżdżasz, pięknie tym trudniej zadbać o wszystko
Życzę udanych ogrodowych zmagań
Pozdrawiam serdecznie z drugiego końca Polski