Mirko, czy to korona cesarska? Szybko. Ja posadziłam 2 lata temu chyba 3-4 sztuki i nic. Czy ona taka raczej kapryśna? Czy może wymarza? Nie wykopywałam jej na zimę.
Kolorki pierwiosnków dobrałaś cudnie. Czerwień i żółty, ogień.
A te niebiesko fioletowe cudeńka na ostatnim zdjęciu to co to? Zawilce? Przylaszczki, chyba białe?
Pozdrawiam Mirko wiosennie.
ps. U nas też zimnica, śnieżnie i wietrznie. Brr.
Gleba i wilgotność. Ciężka glina jest idealna dla rozplenic i miskantów. Hakonka lubi gleby lekkie, przepuszczalne, ale wilgotne. Zmieszałam moją glinę z bardzo dużą ilością drobniutkiej kory oraz z piaskiem, w czasie dłuższych okresów bez opadów podlewałam. Nazwałam ją przez to dzieckiem specjalnej troski. Z żadną inną rośliną tak się nie certoliłam. W końcu ruszyła.
Mnie szokowało, że ona tak cudownie rośnie na ubogich piaszczystych glebach Mazowsza, nie mogłam pojąć, co jej u mnie nie pasuje. Wciąż nie osiąga maksimum swoich możliwości, ale przynajmniej przyrasta.
Eliso, dla Twojego spokoju ducha, stwór został przegoniony.
Pod nim schowała się hortensja ogrodowa. Myślałam, że to ją zabezpieczy przed mrozem, ale niestety, pąki przemarzły,. Nie mam pojęcia co to za hortensja i nie wiem, czy kwitnie na zeszło, czy tegorocznych pędach.
Co roku sobie obiecuje, że wywalę ogrodówki, ale co roku wiosną mi przechodzi
Jola, powinnam skończyć z tym kupowaniem, ale co robić? Nawyki sa silniejsze.
Te rośliny, o których pisałam są u mnie kapryśne i na dokładkę drogie, więc nie będę przesadzała z zakupami.
Pojedyncze egzemplarze na próbę.
Dzisiaj pogoda nie rozpieszczała. Rano ulewa, potem wichura. Dopiero wieczorem wyszłam rozrzucić nawóz zwalczający mech na trawniku.
Nigdy nie miałam takiego mchu.
Widać, że wilgoć i moja zbita ziemia mu służy.
Trawnik wygląda tragicznie. Będę musiał mu trochę poświęcić uwagi. A najgorsze jest to, że nie ma kiedy zrobić wertykulacji.
Ziemią ciągle mokra.