No mi też nic tak nie poprawia humoru jak sadzoneczka.
A rabata tak jak piszą dziewczyny wygląda jak by miała hektar jak zacznie się wypełniać to będzie się podziwiali jak piękny żywy obraz i w każdym kącie i skrawku coś innego .
Aż musiałam zacytować
Jak ja ci zazdroszczę takiego podejścia mężowskiego do kwestii trawnika... ale tak wiesz, pozytywnie zazdroszczę. Ja z moim muszę negocjacje uskuteczniać.
Rabata wyszła spora ale już widzę, że system ustawień ewaluuje i za chwilę będzie za mała
Fajnie to wygląda.
Pokaż proszę twoje sadzonki Ruby Anabelle. Moją jak kupowałam to była totalna nowość. U mnie rośnie w półcieniu. Być może w miejscu bardziej nasłonecznionym inaczej by sobie poradziła. Tak czy siak bardzo ją lubię za ten unikalny kolor i wysokość kurdupla
PS. dobrze, że ze zdrowiem wszystko OK. To najważniejsze