Wczoraj u nas padał śnieg. Prawie cały dzień padał.
Dzisiaj jest tak:

Było - jest.





Pięknej niedzieli życzę

Alija napisał(a)

Muszelko, gdybym mieszkała w takim miejscu, codziennie chodziłabym na spacer, jest przepięknie.

Tak, to wielki dar i żal byłoby z niego nie czerpać pełnymi garściami Niżej wklejam zdjęcia z wczoraj, z klimatem późnojesiennym.









Dzisiaj, po obiedzie, planujemy kilkugodzinną wędrówkę jednym z tutejszych, turystycznych szlaków. W nocy spadł śnieg, więc będzie dodatkowa atrakcja

W końcu śnieg dotarł w moje strony.

Taki oto widok na wschód słońca i "ogród" w zimowej odsłonie miałem z sypialni na poddaszu


Widać foliaka i gospodarczy po prawej, na wprost orzech włoski. Teraz widać jakie duże to drzewo.

Kordina napisał(a)

Muszelko przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać zobaczyłam ducha jeziora z błyszczącymi oczyma i złocistej pelerynie

Strach się bać!

Kiedyś znad morza przywiozłam takiego ducha Do dziś nie mogę rozgryźć, kto zacz...

ElzbietaFranka napisał(a)

Najsmaczniejsze te o środkach pomarańczowych.

Elu, czy mogłabyś zdradzić jakie odmiany melona polecasz do uprawy? Miałam w tym roku Malagę i Charentais, niestety pomimo tego, że wyrosły bardzo ładnie, smak mnie rozczarował, był zbyt mdły i mydlany, a melony bardzo lubię. Kiedyś kolega przywiózł nam kilka sztuk ze swojej działki i to były najpyszniejsze melony, jakie kiedykolwiek jadłam (ale bezodmianowe). Więc teraz pytanie, czy to zależy od odmiany, czy też jest to wynik moich błędów w uprawie/ nawożeniu etc? Powiem szczerze, że trochę się zraziłam, bo pracy przy nich było sporo, a efekt finalny marny (no może poza zapachem w foliaku, ten był obłędny)

Cześć Lidko, postaram się poprawić

Cieszę się, że mnie odwiedziłyście.
Nie wiem jak cytować Wasze wpisy w jednym poście. Może się nauczę.

Elisa, faktycznie to chyba najświeższy wątek. Mam nadzieję, że Cię nie zawiedzie.


Gosiu, właśnie dlatego wybrałam taki czas na rozpoczęcie wątku. Wiele dziewczyn mnie namawiało na założenie wątku, nie miałam do tej pory czasu. Ostatnie 2 lata były dla mnie ciężkie, ale mam nadzieję, że zimą będę zaglądała częściej.

Elu, zauważyłam, że bardzo dużo osób, które wcześniej odwiedzałam cichaczem zawiesiło swoje wątki. Prawdopodobnie przeniosło sie fb.
Ja nie posiadam fb więc zostają mi fora.
Nie wiedziałam, że trzeba wrzucać tylko po 4 zdjęcia.
Możliwe, że Wy tutaj nie zmniejszacie zdjęc, więc dlatego są problemy z wyświetlaniem.
Ja wszystkie zdjęcia mam pozmniejszane, ponieważ na innych forach duże nie wchodzą.
Spróbuję wstawiać tak jak do tej pory. Jeśli zobaczę, że wchodzą źle posłucham twojej rady

Alicjo, jeśli już ktoś pokocha ogród, to trudno jest przejść obojętnie obok roślin, których się nie ma. Powoli uczę się wstrzemięźliwości, bo przy starym ogrodzie widać, jak rośliny potrafią się rozrosnąć. Gdybym robiła ogród od nowa, zupełnie inaczej podeszłabym do sprawy.
Na pewno sadziłabym grupami, a nie pojedyncze egzemplarze. Przez to, że chciałam mieć wszystko co możliwe, mam bałagan.
Trochę udało mi się uładzić rabaty, ale żeby dokładnie to zrobić musiałabym wykopać wszystko, wyrzucić częśc rośli, a tego nie potrafię zrobić i nie mam siły.
Więc zostanie tak jak jest.

Basiu, zapraszam zatem do oglądania. Może źle zrobiłam, że pokazałam najpierw wiosnę, ale nie wiedziałam od czego zacząć.
Powoli ogród będzie się ujawniał.

Gosia - do 90ki mi trochę brakuje, więc jak najbardziej zamierzam się TEGO trzymać

Zuza - jest koniec listopada, niby się zimy należało spodziewać Ale przyznaję, i mnie trochę BIAŁE przerosło. Tyle śniegu to pamiętam z ostatnich zim raczej w styczniu, lutym.
Małżonek rano dobre półtorej godziny śnieg strząsał z drzew i krzewów - buły wielkie i ciężkie, gałęzi połamanych mnóstwo
Jedno jest pewne - porządki jesienne muszę uznać za zakończone
U nas w połowie dnia taka sytuacja była (a wciąż sypało i nieprzerwanie sypie aż do teraz, kolejną godzinę...):




Jak nic - Domek w Karkonoszach