Ja juz trwale nie zaslaniam okna bo mi. Ksawery wyrwal żaluzję....Chyba nam sie juz nawet nie chce zgłaszać do ubezpieczenia bo M Wywalą z roboty... Jakaś plaga u nas... Eneregetyczna awiaria (likwidacja szkody zakończona kilka dni temu...) roprysniecie się szyby piekarnika, wyłamana roleta.... O nodze ktora sobie przypomniałam i dopiero zgłosiłam nie wspomnę. Jak nic wywala M z roboty...
Zachwyca mnie. Twoja dociekliwość w identyfikacji liliowców.
Nie sposób ogranąć wszystkie wątki. Ja jestem na bieżaco w kilku, w weekend nadrabiam u wielu zaległości
Macham do Was wieczorową porą
U mnie pełne zbrojenie przed jutrzejszym wiankowaniem
Zatem z czasem dzisiaj krucho ale jutro obiecujęmy uwiecznić nasze dziela.
A teraz biegne zobaczyć co u Was słychać
Heloł Jesteś już? Wypoczęłaś?
U mnie też donice fruwały ale najgorsze, ze nie w czasie Ksawerego ale wczorajszej nocy wyłamało mi żaluzję z jednej strony ..... Nie lubię wiatrów....
Jutro wiankowanie u mnie zapraszam do obejrzenia relacji