To byłoby fajne, ale niestety było co innego, znowu u lekarzy!
Ja to mam szczęscie w tym roku
Wiem czemu mnie bezsennośc meczyła, podczas wiazania traw wpadly mi 2 nasiona rozplenicy do ucha i wbiły sie w blone bębenkowa, ciagle mnie bolało, myslałam, ze jakis piasek wtarłam, takie uczucie...no i była akcja wyciagania, bolesne jak diabli, szczegóły pominę, ucho teraz na antybiotyku, no co za po ysl, aby w uchu posiac sobie rozplenice,
Przyszłam pierwszy raz zostawić dowód mojej obecności u Ciebie.. po pierwsze zdrówka życzę - ale miałaś szczęście z tą rozplenicą po drugie śliczne dekoracje wykonałaś! hortki w butelkach, dodatki czerwone, butki z gałązkami - pięknie czuję podobny klimat w tym roku - moje dodatki też w czerwieni pozdrawiam serdecznie!
Irenko z uchem nie ma żartów. Żadne usuwanie woskowiny wodą i grzebanie. Dawniej pamiętam pielęgniarka kazała trzymać nerkę przy uchu a sama nabrała ciepłej wody od strzykawy i sru do ucha.
Te metody już są za nami. Pozdrawiam i piękne dekoracje też zobaczyłem.
Rzeczywiście że ty Irenko w tym roku co chwila masz jakieś przypadłosci jak nie palec to szerszeń, teraz ucho.........współczuję ci problemów i mocno pozdrawiam.
Trzeba wierzyc że ta nie najlepsza passa odmieni sie niebawem, nowy rok, nowe otwarcie... na pewno bedzie lepiej, bez takich niespodzianek.
Irenko - ozdoby swiąteczne pomysłowe, czekam na finał, jak dołozysz światełka do donicy i ponownie wszystko zaprezentujesz.
No wiesz, To juz prezesada. Mało masz miejsca na rośliny? Jeszcze rozsady w uchu chodować? A tak na serio to słów mi brak na tego pecha Dobrze że koniec tego roku bliski. Buziaki zostawiam i zdrówka życzę i szczęścia więceju
Irenka, ciebie to sparować z moim chłopem trzeba... za cholerkę do lekarza, boli, to boli, tak ma być.. na ostami mój ochrzan stwierdził, że przecież robił badania i nic mu nie było.. i na dowód wyciągnął je.... z 2000 roku... No cóż czas coraz szybciej leci