Oj, opętała mnie robota, głowa boli plecy rwą do ślęczenia.
wielkie jajo 30 cm robiłam 15 godzin.
skończyłam jedno i zabrałam się do drugiego.
To jajo powstało z leżących tasiemek odziedziczonych po cioci (atłasowe tasiemki 50 lat temu były używane na ramiączka do biustonoszy)
z szafirowej wstążeczki dziś zaczęte i muszę pomyśleć jak zrobić zaczep do powieszenia. to jajo 12 cm.
Teraz dylemat, chcę zacząć bombki a jaja nie skończone, za mało mam cienkich wstążeczek.
zaczęłam z cienkiej koronki i drażni mnie wykończenie.
Jutro niedziela dokupić nie ma gdzie.
Pieska już niema sam odszedł w piątek rano. Rozpacz dziewczyny płaczą.