Po powrocie do domu szybciorem w 2 godzinki:
- zadołowałam 3 małe kulki bukszpaniwe do ziemi z donic, bo by zimą wymarzały. Do donic poszły kostrzewy, niech sobie wymarzają

- M zebrał opadłe liscie kosiarka a ja probowałam wyzbierać chociaz częśc opadłych lisci z rabat. Raczej to niewykonalne, będe jeszcze zbierać przez dwa tygodnie....
- przestawiliśmy donice z tarasu do ogrodu zimowego (bukszpany, laury wawrzynolistne, oliwkę) nie bedę ryzykowac czy przypadkiem temepratura w nocy nie spadnie do - 5 zamiast zapowiadanych -3
Za tydzien planuje zrobić oprysk miedzianem. Pewnie reszta lisci opadnie w ciagu tygodnia i rośliny, ktore mocno cierpiały na choroby grzybowe dostana dawke ochrony: brzozy, magnolie, róze, kilka bukszpanów
Z nowosci - upolowalam dzisiaj w markecie 3 białe Hippeastrum (potocznie zwane amarylisami

) reszta była czerwona ! Nakupiłam jeszcze białych stroczyków, białych cietych roz do wazonu i białych cyklamenów. To nieuchronny sygnał, ze czekam na śnieg
No i poczyniłam zakupy lampkowe

jeszcze chwileczka, jeszcze momencik i będzie grizłoldowo!


