A wiesz, ze tak mnie korci ją u siebie posadzic ale jak piszesz, ze tez lubi przymarzac to nie, mi potem tak jest zal tych roslinek. U mnie nie ma domow wokol i zawsze jest zimnej no i te wiatry. Ale bardzo sie ciesze, ze tulipany pierwszy raz mi nie wyrosly puste. Ale lilie marne, bede musiala zrobic od nowa rabate dla nich.
A co do pomocy to oby tak bylo, chodz zapewne to taki dzieciecy zapał tylko. Ciesze sie bardzo, ze tak lubia do nas przyjezdzacWesołego Aleluja Kasiu
Po deszczu.. widać, że wszystko dostało wodę i ruszyło.
Palibin ma się nieźle..
Róża Louis Odier ma sporo liści.
I piwonia..nie bardzo wierzyłam, że coś z niej będzie.. ciekawe czy zakwitnie w tym roku, czy znowu będą tylko liście.
Za nią róża Od Iwonki.. też jestem ciekawa jaka
Sobotnie przedpołudnie pod znakiem deszczu ze śniegiem. Myślałam, że taki będzie cały weekend. Po południu się przejaśniło i wyszło lekkie słoneczko. Czyli czas na.... mycie okien . Do ogrodu zajrzałam wczoraj. Dosadziłam pozostałe roślinki, które cierpliwie czekały na swoja kolej. Ze zdumieniem odkryłam, że pomimo kilkudniowego zimna wszystko podrosło. Nawet niektóre lilie już się pokazały. Zdjęć brak, ale postaram się nadrobić
Jak w miarę dobrze posadziłaś, to już niedługo będą Cię kwiaty cieszyć Piękne kwiaty i jest dużo pachnących
U nas bez zmian, mieszkamy i tu, i tu. Wnuki w porządalu, teraz doszły mi dyżury strajkowe. Następna wnuczka na dniach, na razie jej dobrze w brzuszku synowej, najwidoczniej nie spieszy się.
O matko i córko...to tęsknisz Mus przeżyć, takie czasy...może polecisz ich odwiedzić? Ja uwielbiam latać, zresztą już niedługo znowu Na razie oglądam na niebie
Małgoś, bardzo się cieszę, że mnie odwiedziłaś Buziaczek
O Jezu ruski rok tu nie zaglàdam. Nie jestem na bieżąco Kasiu co u ciebie. Widziałam tylko parę fotek ostatnich - wiosna wygląda u ciebie imponująco. Kolory już widać i jaki porządek w ogrodzie
Za sprawą twoich m.in.piękności liliowych i na w tym roku pierwszy raz w życiu kupiłam mi posadziłam lilie. Ha! Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
Jak tam ci a właściwie tobie i Rysiowi leci w nowym sezonie ogrodowym ? Jesteście bardziej tu w ogrodzie czy jeszcze u siebie w mieście ?
Jak wnuki ? Ja za swoimi tęsknię bo wyjechali daaaaleko całą rodziną na inny kontynent w związku z projektem zawodowym mojego syna i mam z nimi utrudniony kontakt, tylko telefoniczny i ta różnica czasu...ehhh. Wrócą ale póki co tęsknię
Trawnik to nie moja własność , to eMusiowe To kostka brukowa z Polbruku, kamień byłby wielokrotnie droższy.
U nas dużo szkółek. Ja osobiście lubię Pisarzowickie i te z okolic Bielska. Chociaż zdarza mi się też kupować u Kapiasa, bo mam rzut beretem, to tam zawsze wydaje mi się drożej.
Może masz późniejsze tulipany? Ja mam różne, te późne też. I jak kwitną u mnie China Town, to wiem, że z tulipanami u mnie koniec na ten rok
Korony cesarskie uwielbia poskrzypka, ta sama co zżera lilie. Musisz ją zbierać i niszczyć, bo faktycznie jest w stanie zniszczyć całą część naziemną rośliny. Chyba, że Ci nie wylazły z ziemi w ogóle. To może być inna przyczyna. To bardzo delikatne cebule, mimo, że ogromne. Mają wrażliwe korzenie, trzeba je sadzić bardzo delikatnie.
Nie bardzo wiem o jakich iryskach piszesz, musiałbyś mi zdjęcie wkleić, może mam na oddanie kawałek
Pierwsze strony to takie wspomnienie lata, piękne lilie. Fakt, bardzo kolorowo Szaleję za tymi stokrotkami w tym roku, te Twoje ciemne są ekstra
Strasznie się ciesze z ilości hortensji w Twoim ogrodzie, nie umiem się doczekać tego widoku w moim!
Lilie możesz tk zostawić - będą kwitły w masie Najwyżej jak zaczną się mnożyć to je jakoś porozsadzasz, ale to myślę, że jeszcze rok-dwa zanim będzie za ciasno
Widziałam właśnie Gosiu, że dzwoniłaś, ale ja w ogrodzie cięłam. Oddzwonię, myślę, że jutro dopiero.
Magnolie ładnie mi rosną, ale myślę, że to zasługa nawozu...sypiesz im Gosiu?
Lilie wyłażą na potęgę, mam nadzieję, że w tym roku wreszcie będę się brać za swoje przy łezce, pamiętam o Tobie
Kulki mi przyzwoite wychodzą, to fakt, ze stożkami trochę się bardziej męczę. Buksy jeszcze nie wszędzie mam zdrowe, pocięłam i mam nadzieję, że w tym roku będą znowu lepsze. Łezka paskudnie wygląda z tymi chorowitkami...ale czekam twardo na ozdrowienie.
Przez tą chorobę zwaną perfekcja ledwo się zwlekłam z ogrodu do domu. Jeszcze mi 10 kulek buksowych zostało do cięcia, o trzmielinowych kulkach i cisowych jajkach nie wspomnę...jeszcze żywopłoty i skarpetki...
Czasu na czyszczenie tuj zabrakło Na razie przycięty tylko żywopłot. Pozostałe pojedyncze egzemplarze czekają na cięcie. Posprzątałam po cięciu. Nie lubię tego robić, bo wszystko spada na budzące się roślinki i sprzątanie utrudnione.
Rododendrony dostały swoją porcję miksturki
Wsadziłam nowo kupionego ciemiernika. Zwlekałam z sadzeniem, bo oczywiście nie wiedziałam gdzie go utknąć
Za chwilkę zakwitną tulipanki Exotic, hiacynty no i magnolie już prawie, prawie...
Jako ciekawostka wychodzą mi lilie orientalne, które potraktowałam jako jednoroczne
I jeszcze kilka obrazków, niestety komórką, nie mam jeszcze nawyku zabierania aparatu na działkę
morela:
miodunka:
stipa:
hiacynty u mnie na takim etapie:
i jeszcze wczoraj posadzone lilie, nie wiem, czy nie za blisko:
Podsumowanie:
- bylo warto ale rece -nadgarstki- bola. Zrywanie darni nie jest dla mnie. Z uwagi na brak checi wspolpracy eM rabata brzozowa zostaje zawieszona - moze na jesien.