Wichura złamała suchą topolę, pocięliśmy ją i złożyliśmy w obejściu.
Czeka na porąbanie i schowanie w drewutni. Takie cuda na niej wyrosły. Czyżby to smakowite boczniaki? Znacie się?
Witam, miłego gościa
Dziękuję za miłe słowa.
Hosty to moja pierwsza ogrodowa miłość.
Potem przyszły inne.Także sporo roślin się uzbierało.
Ale ja tak lubię U mnie też nie od razu było dużo.Co roku więcej i więcej.Także i u ciebie się uzbiera.
O tak nasz kotka, to taka mała nasza księżniczka.
Własna wędzareczka, to suuper sprawa.A własne wyroby, wędlinki - najpyszniejsze.
Koniecznie taką sobie sprawcie
Pozdrawiam w ten słoneczny ale deko chłodny , listopadowy dzioneczek