Aurelllia napisał(a)

Na forum duże poruszenie wokół róży New Down Liczę na to, że moja w tym roku nie przemarznie i również da pokaz jak się jej przyglądałam to pędy raczej wytrzymały, w zeszłym roku o tej porze, w większości były już mocno brązowe i usychały Zrobiłam kopczyk z ziemi kompostowej, ale jako, że od razu został rozkopany na drugi dzień i znalazłam w nim orzeszka, to oprócz kopczyka musiałam też okryć gałązkami sosny, bo wiewiórek skutecznie mój kopczyk rujnował

Doczekasz się, doczekasz
Pierwsze dwa, trzy lata na ukorzenienie, wypuszczenie pędów, później nabierze masy, że się zdziwisz jeszcze. To jest mocna róża, da radę, moja na przewiewie dała to i Twoja pokaże na co ją stać.

Wiewiórki u mnie też harcują, bo sąsiadka ma orzechy. Nawet nagrałam kiedyś wiewiórkę z orzechem w zębach.

Ps. jak masz z pół wiadra obornika to daj pod różę.

Ja z mchem walczę tylko troszkę, tak przy okazji sypania nawozu. Nie przejmuje się za bardzo bo przy lesie i tak nie mam szans
Moja New Dawn miała ciężki rok, bardzo malo przyrosła. U wszystkich piekna , ja widziałam tylko kilka kwiatków

To mówicie, żeby się mchem nie przejmować a tak szczerze to zwracam na niego uwagę tylko w tych miejscach, gdzie ryłam chwastowisko łopatą i na nowo zakładałam trawnik, w innych miejscach ma pełne pole do popisu, bo jak sobie przypomnę ile mi to czasu zabrało i sił, to tak łatwo nie oddam mchu terenu trawnikowego
Jak oglądam zdjęcia, to aż nie mogę się nadziwić, że teraz działka zrobiła się bardziej leśna, a kiedyś to była patelnia słoneczna. Teraz drzewa podrosły i w większej części ogrodu mam zacienienie

New Down u mnie jakoś dała radę, zobaczymy jak teraz będzie, jak się sprawdzą te prognozy z -10.... Na razie jest ok Oczywiście, że sypnę oborniczku, ale mam dostęp tylko do takiego sklepowego, granulowanego

Jeszcze się chciałam takim spostrzeżeniem podzielić, mianowicie, rodzinka mnie namówiła zawieś słoninkę sikorkom, a od dwóch lat wieszam tylko te kule i sypię mieszankę dla ptaków. Zgodziłam się i wiecie co załuję bardzo, bo słonina zwabiła mi kruki ogromne i teraz takie mi pole bitewne na drzewku z kulkami urządzają, że aż szkoda patrzeć..... zawieszam kulę sikorkom itd, one przylatują nie minie parę sekund kula jest rozerwana i leży pod drzewem... !!!!!

o dobrze, ze o tym piszesz, bo mnie tez kusilo na powieszenie sloninki...
nie zawiesze
dzieki

Dzisiaj udało mi się wiewióreczke zobaczyć I od razu przybieglam wam pokazać cudaka

Piękny rudzielec, kita do pozazdroszczenia

Skąd ta wiewiórka jest u ciebie. Podawaj jej orzechy to zostanie. Ciekawe czy ma kompana czy kompanke. Dobrze by było aby była rodzina.

Jest wiewiór przyłapany na gorącym uczynku.