Grażyna - Renia zapomniała aparatu, bo sie spóźniła.. a ja też sie spóźniłam i wpadłam do domu przed Renią 15 minut.. w domu sajgon... na środku pokoju wielki basen (zaczęło kropić deszczem wiec wciągnęliśmy do domu), podłoga która dawno nie widziała mopa chyba że za mopa uznać futro psa

Wiec jak już takie dwie spóźnione wpadłyśmy na siebie..to machnęłyśmy ręką na sajgon.. i poszłyśmy na taras.... i jak sie zagadałyśmy to zapomniałam , że można foto robić.. Jutro nadrobimy..
Syla - dostaniesz za karę zakaz wchodzenia do mnie rano

Ale ja jako dziecko wcale bym sie nie martwiła, że do szkoły sie spóźniłam z winy mamy
Ania - lotos cudny ale ostatni

, ale ci co jutro przyjadą jeszcze go zobaczą...

Kondzio wiedział kiedy przyjeżdżać
Sebek.... niestety ja też już bym chciała by większosć już nie rosła.. z wyjątkiem serbów i jodeł i cyprysów.... bo mi robią mój azyl zielony, odcięty od sąsiadów, któych mam fajnych, ale ... to ta wolność nad którą sie zachwycała Renata.... no i jeszcze podobał sie jej mój dziurawy pers.... ale tu miałyśmy odimienne zdanie
Renia macham do Ciebie jeszcze raz..