Elu, U mnie lato było kiepskie, to do takiej pogody się dostosowałam w tym roku. I na więcej nie liczę, oby tylko nie padało. Ale z tym to na dwoje babka wróżyła, albo się sprawdzi, albo nie. Trzeba więc każda pogodną chwilę wykorzystywać.
Jeszcze trochę prac mam w ogrodzie do zrobienia, ale nie panikuje. Główne mam zrobione, a reszta, to kosmetyka. I jak nie zrobię to świat się nie zawali.
Jak dalie zwiozę do piwnicy, to już furtkę mogę zamykać.
Inne mrozobojące mam w szklarence, więc w razie czego, trochę je ochroni.
Życze pogody odpowiedniej do wykonania zamierzeń.