Kasiu, u mnie trawa jest pozostałością zdziczałej łąki, którą zastaliśmy przy zakupie. Od tamtej pory jest tylko koszona. Znalazłam stare zdjęcie, które pokazuje jak to na początku wyglądało:

A po kilku wykoszeniach tak:

A w czasie suszy to już zupełny koszmar:
Ja też staram się sukcesywnie zmniejszać powierzchnię mojego chwastownika poprzez tworzenie rabat. To, co zostanie trzeba będzie po kawałku wymieniać, ale biorąc pod uwagę wielkość ogrodu to i tak praca na całe lata. Przynajmniej nie będę się nudzić.