Może to zabrzmi głupio, ale .... od wiosny jakoś nie mialam serca do ogrodu. Może dlatego, że nie mialam dla niego czasu.. są rzeczy ważne i ważniejsze. Bardziej denerwuje mnie to, że tyle pracy i kasy idzie na marne. Wczoraj znalazłam moją wiosnę co miałam zakopać.. nie zdążyłam rozpakować z reklamówki... i zgniła

Coś tam wybrałam z cebul co lepsze i zakopałam, ale wiosna będzie licha

Tak jak i ja.. też jestem licha i do niczego..
Wiem, że będzie może lepiej.. ale czekanie na to lepiej już mnie znudziło.. jak to mówi mój pozytywnie nastwiony do śwata eM "jak sie może coś spieprzyć to na pewno się spieprzy". A pieprzy się więcej niż moja wyobrażnia może w stanie wyobrazić..
Może to nazywa się depresja, może przemęczenie.. ale jak zwał tak zwał.. nic mi się już nie chce..