Pogoda wczoraj jak na zamówienie. Cały dzień walczyłam z oczyszczaniem i przycinaniem buksowego żywopłotu.
Efekt po , rzekłabym, ażurowy
Zostało mi jeszcze wydziubanie pojedynczych listkow. Wczoraj nie zdążyłam już.
Dzisiaj na tapecie wielka kula buksowa i kolejna część żywopłotu.
Pocieszam się że musi być gorzej żeby było lepiej