Aga jako wszem i wobec wiadomo, nie lubię pstrokatych liści. Chociaż Iza Ursa mnie złamała parokrotnie, derenie mo wcisnęła elegantissima... I Jaśmina aureo. A sama zakochałam się w forsycji koreańskiemu z marmurkowymi liśćmi. Więc nie ma reguły...
Kiedyś przecież się zarzekałam, że traw do ręki nie wezmę... I gucio. Nawet sobie w skrzynkach na balkonie posadziłam ostatnim latem.
Żeby nie było, że u mnie posucha, to chociaż takie kwiatki...
Basiu to chyba średnia cukiernica.
Ma około 13 cm szerokości i 7,5 cm wysokości. Drugą z tej serii mam znacznie mniejszą. Aloes rośnie w cukiernicy co najmniej dwa lata.
Kilka kamyków na spodzie i trochę ziemi. Ciasno, bez dobrego drenażu, a roślinka szaleje.
Wewnątrz dzbanka i mlecznika ucięta plastikowa butelka wypełniona ziemią. Sukulenty rosną sztywne, trzymają się "opakowania".
Polecam takie wykorzystanie starych ceramicznych pojemników.
Muszę się rozejrzeć za wazą beż pokrywki. Myślę, że wiele roślin wyglądałoby w niej świetnie.
Zobacz grubosze w naczyniu z pchlego targu. Też mają swój urok. Rozchodniki w starej żardinierze, a eszewerie (sądzone z listków) w glinianej dużej salaterze/makutrze.
Gosiu! Dziękuję bardzo. Pełna nazwa to Park Etnograficzny Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej.
Wybierając się w Bieszczady można wstąpić po drodze. Zapraszam.
Na zachętę kilka fotek. Muszę jeszcze dodać, że oprócz serialu "1670", w naszym skansenie kręcone były też sceny do filmów "Wołyń" i "Kos" (niedługo wejdzie do kin).
Dziękuję Wam Asiu, póki co 2 haha. Na jesieni babcia chciała mi podarować trochę bylin, odmówiłam bo ja nie chcę kwiatów. A teraz mi się zamarzyły kwiaty do wazonu z mojego ogródka.
Muszelko, parapety mam ciepłe od kaloryferów. Same nasiona podkiełkowałam w woreczku strunowym położonym na kaloryfer. Bardzo szybko wykiełkowały, bo po 8 dniach były takie:
Myślałam, że spleśniały i stąd meszek. Na szczęście Patrycja powiedziała żeby je ratować ze śmietnika, bo to mini korzonki. Także oficjalnie jest ich matką chrzestną
Powinny sobie dać radę, taką mam nadzieję.
Na tarasie mam cztery wiszące doniczki, chyba 3l. Supertunie ładnie w nich wyglądają, choć ich kwitnienie nie jest już tak obfite. Ma na to wpływ zarówno mała pojemność ziemi w doniczce, jak i słabe nasłonecznienie (ogranicza je daszek tarasu).
Poziomi i podkiełkowane papryki słodkie wysiane i postawione na wschodnim parapecie.
Surfinie wysiałam do dużej doniczki i postawiłam ma wschodnim oknie na klatce, mam nadzieję że będzie im tam dobrze
Na balkonie wystawiłam dziś wysiane kwiaty (jeżówka purpurowa, heliotrop, kosmos, aksamitk, niezapominajka, nagietek oraz groszek pachnący) metodą winter sowing, zobaczymy co z nich będzie.
Skusiłam się na zakup dali oraz piwonie.
Dalia Dekoracyjna Rosella II
Jeśli teraz ogród wygląda gorzej, to ciekawa jestem jak wyglądał przedtem . Ja akurat lubię taki trochę nieuporządkowany busz . Za rok/dwa będę miała taki u siebie .
Drewno też kosztuje. Pasowałoby dechy na 3cm grube, trzeba je jeszcze jakoś zaimpregnować, zabezpieczyć a i tak zniszczeje. Tutaj wydatek większy, ale starczyłoby na dłużej.
Nie powiem, że te obłości są dla mnie jakieś wyjątkowo zachęcające, ale w wersji takiej szerszej
są do zniesienia. Wydaje mi się, że te zaokrąglenia zamiast kątów mogą mieć jakieś zalety - jedną już znam - Ania z "Nowa działka, nowe wyzwania..." ma mniej siniaków
Zaznaczam sobie miejsca, gdzie najczęściej spada śnieg z dachu.
Pomarańczowy - tutaj było najwięcej śniegu przez ostatnie parę razy.
Zielony - aktualnie w tych miejscach jest najwięcej śniegu.
Czyli sporo śniegu trafia na powierzchnię tarasu, ale sporo też zasypuje donice L i schodki na ogród.
Na środkowej rabacie bardziej zagrożony jest tył i środek.
A tak wygląda w białej odsłonie szkółka, warzywnik i foliak. Póki co jest tam taki nieład, że to wcale nie wygląda
A na froncie śnieg z odśnieżania. Chcąc nie chcąc, duża część z chodników do furtek, chodnika przed schodami i schodów ląduje w wąskich rabatkach. Dlatego muszą być takie rośliny, którym sami nie zaszkodzimy