Agatko dziękuję, najpierw muszę skońćzyć, a ja tu siedzę na Ogrodowisku
Końcówki przycinasz wiosną a dzielenie jest bardziej efektywne wiosną niż jesienią, nieco już za późno, zostawiłabym teraz do wiosny. Mogą nie zdążyć się ukorzenić i zmarzną zimą.
Danusiu, wiesz, że ja tam mam normalnie raczej i rzecz zdarzyła się z dnia na dzień, więc to coś, co podali w prasie i w necie, że 23.09 nad Polskę dotarły, nie tylko zresztą, szkodliwe wiatry i deszcze znad Islandii.
Między nimi są odstępy, tu są zdrowe, więc nie ma ciasnoty...
A przy okazji , wróciłam do twoich artykułów na temat turzyc, doczytałam, że jesienią i wiosną można dzielić, czy to aktualne? bo podzieliłam carexy
Boisz się podlać? Jeju nie rozumiem tego Nie bój. Bój się jeśli nie podlejesz
Skoro ma ścisnąć mróz to tym bardziej przed mrozem podlej, a co niby ma zaszkodzić? Raczej brak wody zaszkodzi a nie mróz po podlaniu
Zmizerniała, bo przez lato męczyła się w czarnej donicy Nagrzewała się. Potem miała zbyt mało wody, nie ukorzeniła się i zgubiła może więcej liści niż normalnie gubi na zimę.
Nie można, to ogromne drzewo, aż tak kompaktowej wielkości nie dasz rady, wymknie się spod kontroli. Miałam formowaną "beczkę" z daglezji, cięłam ją, ale przyrosty wynosiły pół metra (rocznie).
Ta azalia jest półzimozielona, a więc częściowe gubienie listków to objaw naturalny, jednak może być spotęgowany zbyt skąpym podlewaniem. Wygląda na to, że wsadziłaś ja pośród trawnika, bez ściółkowania, gleba wygląda na piaszczystą i suchą, to nie jest dobre stanowisko dla azalii i nie wróży jej dobrze. Ona lubi kwaśne podłoże jak różaneczniki i systematyczne nawadnianie. Nie za mokro, ale też nie pustynia. Dlatego skup się nad poprawą jej warunków siedliskowych, wypiel te rzadkie trawki i chwasty, żeby jej dodatkowo nie zabierały wody. Podlej przed zimą koniecznie, bo nie przeżyje zimy taka sucha, wyściółkuj korą sosnową przekompostowaną (ciemną, mieloną)
Czerwony kolor liści to sprawa jesieni (przebarwienia jesienne - bardzo atrakcyjne).
To fakt, że nie lubią podmokłego, ale ta akurat choroba bierze się z wilgocią w powietrzu, bo zarodniki przenoszą się na kroplach wody i na narzędziach podczas cięcia. Zimują w opadłych liściach, więc należy je usuwać.
Duża gęstwina bukszpanowa i brak przewiewu, czyli brak obsychania liści po deszczu - ot cała przyczyna.
U mnie cały czas tworzenia ogrodu to same rewolucje i powolne "dojrzewanie" co by się chciało mieć, bo jak wiadomo - nie na wszystko od razu starcza Trzeba uzbierać.
Nie dowiedziałam się jaki ptak, nie zauważyliśmy tego. może kosy? Może sójki, nawet dudka widziałam w Komorowie, ale co do ich potrzeb na rurki - całkiem zielona jestem. U Hani to dzięcioł wyciągał, bo przyuważyła go U mnie domki daleko więc mało tam zaglądam i w dodatku za hortensjami.
Wczoraj wieczorem nieco się zabieliło za sprawą śniegu z deszczem, "czarno" to widziałam, bo ślizgawica się zapowiadała, ale rano już było "normalnie" czyli - zielono Ale mokro.
Dzisiaj nic nie zrobiłam, pochłonęły mnie sprawy osobiste, wróciłam wieczorkiem. Obeszłam włości swoje i na tym koniec Może jutro? Czas zakopać doniczki z tulipanami bo jak zmrozi to już się dołka nie wykopie.
Jeśli chcesz mieć trawnik na ulicy, a nie dziki trawnik-chwastowisko, to bez nawadniania przetrwają jedynie chwasty i najbardziej odporne gatunki traw, na ładny trawnik się nie nastawiaj niestety. Nie ma bezobsługowej "trawki" - trawnik to najbardziej wymagający "organizm roślinny" w ogrodzie. Choć każdy myśli - o.. trawnik urośnie - nic bardziej mylnego (popatrz na definicję trawnika).
Tyko z węża też podlewać trzeba systematycznie, w trawnik wsieją się chwasty, chwasty wytrzymają suszę, będzie zielono ale nie będzie to czysty trawnik.
Mniszek urośnie na szmacie, jeśli to cię "pocieszy' Wszystko urośnie tak samo na szmacie pokrytej korą bo nasiona będą leciały. Jeśli marzysz o tak dużym ogrodzie to niestety przygotuj się na pracę w nim, nie ma ogrodów bezobsługowych wynajmij w takim razie kogoś na dniówkę niech pieli, a to jest potrzebne głównie w maju, gdy chwasty się wysiewają, jeśli nie dopuścisz do rozsiania, potem wystarczy przejść raz w tygodniu, podciąć motyczką, wyrwać większe i po robocie.Nie rozumiesz że mata szkodzi Nie o lenistwo tutaj chodzi.