agnieszka_itd
10:26, 25 lis 2014
Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 9
Dziękuję Wam bardzo
. Wystraszyłam się, bo naprawdę zmizerniała. Szukałam informacji w necie i najbardziej prawdopodobny wydał mi się brak fosforu. Ale nie trafiłam na tę informację, że to odmiana półzimozielona
.
Dziewczyny, rzeczywiscie wsadziłam ją pośród trawnika i jest w tym miejscu piach (właściwie jak na całej działce
), ale wykopałam spory dołek przed posadzeniem, który wypełniłam przede wszystkim kwaśnym torfem.
Piach wokół niej, widoczny na zdjęciu, wziął się stąd, że z braku kory obsypałam ją na zimę liśćmi dębu i igliwiem, i przysypałam to lekko piaskiem, żeby mi te liście nie fruwały po działce. Może tak być, czy coś przekombinowałam?
Od czasu posadzenia była podlewana raczej zawsze wtedy, kiedy było to potrzebne (ponieważ dużo czasu spędzałam na działce, więc w momencie gdy przez dłuższy czas nie było opadów, starałam się dostarczyć jej wody, więc wydaje mi się, że chyba nie w tym problem- o ile w ogóle jest
).
Chyba, że jest na tyle wymagająca, że potrzebuje jakiejś specjalnej (np. deszczowej, odstałej) czy "cieplejszej" wody, bo fakt, że czasami zdażało mi się podlać ją wodą prosto z węża....
Z tego co pamiętam, bryła korzeniowa nie była jakoś niesamowicie zbita i tak czy inaczej na pewno starałam się ją trochę przed posadzeniem rozluźnić.
Szczerze mówiąc myślałam nad podlaniem jej i rh, ale trochę się boję, bo teraz już może w nocy ścisnąć mróz. Czy to im nie zaszkodzi? Dziś w nocy dość mocno padało- czy uważacie, że mimo wszystko lepiej byłoby ją podlać?


Dziewczyny, rzeczywiscie wsadziłam ją pośród trawnika i jest w tym miejscu piach (właściwie jak na całej działce

Piach wokół niej, widoczny na zdjęciu, wziął się stąd, że z braku kory obsypałam ją na zimę liśćmi dębu i igliwiem, i przysypałam to lekko piaskiem, żeby mi te liście nie fruwały po działce. Może tak być, czy coś przekombinowałam?
Od czasu posadzenia była podlewana raczej zawsze wtedy, kiedy było to potrzebne (ponieważ dużo czasu spędzałam na działce, więc w momencie gdy przez dłuższy czas nie było opadów, starałam się dostarczyć jej wody, więc wydaje mi się, że chyba nie w tym problem- o ile w ogóle jest

Chyba, że jest na tyle wymagająca, że potrzebuje jakiejś specjalnej (np. deszczowej, odstałej) czy "cieplejszej" wody, bo fakt, że czasami zdażało mi się podlać ją wodą prosto z węża....
Z tego co pamiętam, bryła korzeniowa nie była jakoś niesamowicie zbita i tak czy inaczej na pewno starałam się ją trochę przed posadzeniem rozluźnić.
Szczerze mówiąc myślałam nad podlaniem jej i rh, ale trochę się boję, bo teraz już może w nocy ścisnąć mróz. Czy to im nie zaszkodzi? Dziś w nocy dość mocno padało- czy uważacie, że mimo wszystko lepiej byłoby ją podlać?