Mam taką samą hostę tę co masz w tych juz dużych kępach i mam tę po prawej z drugiego zdjęcia. To takie bym ci dała. Zieloną też mam, ale chyba o ciemniejszych liściach. Przyjedziesz to zobaczysz czy masz taką czy nie. To bym Ci też sadzonkę uszykowała.
Ewusia, nie poznałam Cię w nowym awatarku Ślicznie A z miłorzębem to może pamiętasz, jak się nad nim trzęsłam nieraz - zmarzł/nie zmarzł, odbije/nie odbije, ciąć odrobinkę/może ciut więcej. W tym roku powiedziałam - koniec. Chce niech rośnie - nie chce niech nie rośnie. Ostro ciachnęłam wszystko co mi przeszkadzało, a w efekcie tylko się zagęścił i wzmocnił.
A'propos ciachania różnych rzeczy - bonica ścięta bardzo mocno po kwitnieniu, jakiś czas stała nieruchomo. Od kilku dni ruszyła jak na sterydach. Muszę ją chyba czymś podkarmić, bo bardzo się stara Liczę na powtórkę kwitnienia wkrótce
Dziękuję za wszystkie buziaki i że czasami tutaj przychodzicie.
Dla celów kronikarskich zostawiam kilka fotek.
Wiosna - nie było mnie, kiedy kwitły krokusy i w ogóle robiłam bardzo mało fotek