Dla Wszystkich Zaglądających - najlepsze życzenia świąteczne

Życzę Wam odpoczynku i głębszego oddechu od codzienności i codziennych problemów I żebyście mogli ten czas spędzić w sposób, jaki sami dla siebie uważacie za najbardziej dogodny

Teraz aż nie wierzę, że jestem przygotowana do Świąt jak to dobrze, że córka polubiła gotowanie i większość sama zrobiła

Życzę Wam abyście spędzili ten świąteczny czas tak jak lubicie najbardziej, bez spiny, z uśmiechem, w zdrowiu i z przemiłą wizją, że niedługo wyskoczymy do ogrodów chyba, że potrzebujecie leniuchować jak najdłużej ♥️ Wesołych Świąt ♥️

Było też tak ogniście

Hej bardzo dawno mnie nie było, mam mnóstwo zaległości w Waszych wątkach ale spokojnie, nadrobię Nawet nie odpisałam na pomysły z drzewem i wrócę do tematu wiosną, dziękuję za rozkminki
U mnie ostatnio totalny brak czasu, pogoda nie zgrywała się z chwilami wolnego i śnieg spadł na ogrom liści z katalp. Pod śniegiem było ładnie ale jak stopniał to lepiej nie mówić. Dopiero tydzień temu sprzątneliśmy liście i wiązaliśmy trawy leżące, widok był opłakany.

Kilka fotek ze śniegiem choć to już przeszłość

Dziękuję Bożenko. Przy okazji polecam barszczyk z przepisu M. Gessler (połowa buraków surowa, połowa pieczona). Piękny kolor wyszedł.

Dziękuję Wam wszystkim


Niech Hania cieszy nas wierszami
i Zbyszek Jej wtóruje swoimi rymami
Sylwia swoje prace w domku pokazuje
Eliska również co nieco zrymuje


Damusia nas edukuje ogrodami
a my wszyscy wciąż adeptami
roślin i ogrodniczych sztuk
a błędów ciągle w huk!

na własnych błędach człowiek się uczy
niezadowolony pod nosem mruczy.
Doświadczeniami się wymieniamy
i błędy swoje wciąż naprawiamy

Wszystkim nam życzę sukcesów wiele
radosnych spotkań w Wigilię w niedzielę
Niech gołąbek pokoju nad nami szybuje
i pokój w sercu i na Świecie zwiastuje

Niech Nowy Rok radość niesie
Wiosnę i lato dobre przyniesie
deszcze i ciepło niech idą w parze
przyniosą warzyw i owoców w darze

Wesołych, zielonych Świąt Bożego Narodzenia oraz fantastycznych ogrodowych aranżacji w Nowym Roku dla wszystkich forumowiczów!

Zdrowych Świąt Bożego Narodzenia!!!!!

Ubrana
Wesołych Świat dla Was❤️

Dziewczyny drogie
Życzę nam wszystkim na te Święta i Nowy Rok wszystkiego co komu potrzeba, a spokoju, miłość i zdrowia rozdzielam każdemu po równo

Po dość brutalnym cięciu przemarzniętych hortensji wczesną wiosną i wsadzeniu ich do donic, same zainteresowane dają pierwsze oznaki życia (widzicie te mikro listki? ):



Titul zawinszował sobie żeńszenia, korzystając z okazji do tego samego zamówienia dodaję też bylicę, zwaną cola bush (rzeczywiście, pachnie jak tania polococta z Biedry ):



Melonowate i ogórkowate jeszcze w zacisznych domowych pieleszach:

Szczyt motywacji osiągnięty, przechodzimy zatem do kontrataku do jednego z ostatnich, mniej wyględnych miejsc w ogrodzie:





Skrzynki osadzone i wypełnione ziemią, czekają na nowych lokatorów:

I jak tu nie kochać wiosny?

Po powrocie do domu czeka na mnie mały rozsadnik z begoniami (siewki dostałam od mamy) oraz szałwiami omszonymi, które przycięłam nisko do rozkrzewienia ( wcześniej myślałam, że je zmarnowałam, miały pełno mszyc, więc popsikałam je środkiem i odstawiłam w cień za tunelem, jednak słonko szybko przeskoczyło w tamto miejsce i je sparzyło, ale ze mnie gapa- finalnie jednak dały radę i kwitły do pierwszych mrozów ):



Kwitną też floksy szydlaste, wielosiły oraz resztki porażonych czymś tulipanów (no trudno, nie ma co żałować, zgodnie z ogrodowiskowym dekalogiem szefowej )

W długi weekend majowy odwiedzamy znajomych na Śląsku. Nie jesteśmy zwolennikami siedzenia za stołem, wolimy spędzać bardziej aktywnie czas, a że pogoda sprzyja, odwiedzamy wspólnie ichniejsze Arboretum Bramy Morawskiej (albo, jak mówi kolega Barciczek, "arboreteum" ):



Mają tam wiele inspirujących cytatów na drewnianych tabliczkach przytwierdzonych do drzew, jeden nawet zamieściłam u Szmaragdowej Sylwii ostatnio, więc nie będę powtarzać już u mnie w wątku. Zamiast tego wkleję widoczek na zielony labirynt:

Przyroda przyobleka się w pastele i biele:





Pszczele hoteliki nakryte siatkowym woalem- nie dla efektu wizualnego, lecz jako ochrona przed nadgorliwym dźwięciołem, który poprzedniego roku miał tutaj niezłą wyżerkę i wydłubał większość murarkowych larw