1. Krwawnik kichawiec w żyznym rośnie dość wysoko..i pokłada się, ja go podpieram.. a dziś zobaczyłam że w środku zżółkł.. a tam wielgachne mrowisko.. na pół metra wysokosci .. tym sposobem mam kopiec termitów.. i nie mam problemu z pokładaniem, bo mi go zniszczyło.
2. Firletka kwitnie co roku, tylko z siewek.. i takie świeże są dużo ładniejsze.. bo te stare są brzydkie z liści, wiec nawet jak zakwitną to wyglądają okropnie. Siewki bez problemu się przesadza gdzie ci pasuje. W rezultacie ma firletki non stop, pozwól tylko którejś się wysiać.. ja już wydzieram bo mi zarasta pół ogrodu..
3. Myślę że szybciej pozbieram siewki i wrzucę w kopertę niż pozbieram nasiona.. widzę że one jak dojrzeją to się sobie wysypują.. i upilnuj takie ziarnka maczku.. o nasiona należy się regularnie przypominać,.. bo działam w niedoczasie kompletnym
Dla zainteresowanych, pełne dzwonki nie zawiązują nasion.. nie widać nasionek, a uschnięte kwiaty wyglądaja brzydko.. wiec je poucinałam, zresztą po ucięciu kwitną nowe.. już nie tak obficie ale dość długo. Takich brzydali nie będę trzymać.
Bordowe to pęcherznica Diablo.
Odmiany szałwii nie znam.. okółkowa..
Dokupiłam plastykowego badziewia na kompost.. nie ma czasu zrobić wiec stoi to co jest na szybko.. to co miałam to za mało było pomimo wywożenia zielska.. ale wywozi się co jakiś czas, a produkcja odpadów jest non stop.
Cisy do przycięcia, ale jak zwykle nie jest to czynność najpilniejsza wiec czeka.
Wiem od Izy że trzeba utylizować, ale kto by na to miał czas.. ale pocięte jak kanibale nie zeżrą to też zasychają.
Dziś w biegu do szklarni z podlewaniem wycięłam różę Reine des Violettes.. jak nic nie wymyśle (i znajdę czas) to dam jej szansę za rok zastartować od ziemi i pokazać się z lepszej strony.. ten drapak mnie doprowadzał do szewskiej pasji..
Jeszcze Tuskany i Mmm Hardy upitolę do ziemi.. albo ozdrowieją albo pójdą w kosmos..
walka trwa więc fotki jutro a na razie wakacyjne widoczki w podziekowaniu dla Kasi i Reni za motywacje zeszłoroczna postaram się by było choc trochę roslinnie
No to koniecznie muszę kupić mi też lawenda padła, zostały ostatnie 4 krzaki i wyglądają okropnie, na razie rosną, ale na jesień planuje się ich pozbyć.