Dzisiaj do późna podlewałam , a i tak pod domem wszystkiego nie zdążyłam Pochmurzyło się ale czy będzie z tego deszcz??? Nadzieja jest
Chodząc po ogrodzie nagle mi zapachniało miodowo......a to budleje taką woń roztoczyły- niesamowity zapach i tak intensywny z dużej odległości
Jedno z winogron obrodziło jedną kiścią, Babci dałam i już zjedzone Bardzo lubi owoce
Sowa się dzisiaj nie pokazała....może jeszcze wróci...
Końca malowania nie widać, jednak dwie warstwy malować trzeba było.
A u mnie troche pokropiło, ale raczej jak kropidłem.. za to w KRK koło 21 lało jak z cebra.. przynajmniej koło autostrady. A my musimy nosić wodę w konewkach, gdzie sprawiedliwość
Aga upały z 2015 nie dały nam tak w kość jak obecne. Wtedy miałam o 4/5 mniej roślin i choć nie padało to temp pozostawały na 30 paru stopniach. Udawało się zanieść wodę każdej roślinie.....
Teraz ogród się rozrósł, roślin przybyło- sporo to ciągle wieje i temp powyżej lub w okolicy 40 stopni, a deszczu brak...
Podlewamy codziennie, na dwie pary rąk , a czasem na trzy lub cztery, a i tak nie wszystkie rośliny wodę dostają Trocinówki ani raz nie podlane prócz hortensji i rodków - wody w studni zaczyna brakować, a dzień już krótszy. Jak nie popada przez weekend to musimy choć raz podlać trocinówki, kosztem czegoś innego, a to inne jak wody nie dostanie to padnie.....rozdarta się czuję....nie umiem wybrać które rośliny ważniejsze Modlimy się o deszcz, ale widać nie zasłużyłam w tym roku
Zeszły sezon dla nas był idealny Było słonecznie i deszcz raz w tygodniu podlewał - rośliny w oczach rosły
teraz marnieją
Miałam zrobić w sierpniu spotkanie dla osób , które u mnie jeszcze nie były....nie zrobię nie ma co pokazywać
Zachwaszczone i nie obcięte- plewić się nie da bo nawet łamać się chwasty nie chcą , a co dopiero wyrwać z korzeniem z tego betonu. Nie obcięte bo ciągle podlewam i tak w koło Macieju.
Spełniły się moje najgorsze obawy w tym sezonie, a kto to będzie podlewał na starość???!!!
No i pożaliłam się i elaborat powstał poidła codziennie napełniam na full i co dziennie sucho na wiór jak zachodzę, nie wiem czy tak paruje czy zwierzęta piją.
Żal mi zwierząt i roślin....bardzo
Już się nie nastawiam Dorotko Tydzień temu miało lać u nas całą sobotę i niedzielę a pięknie świńskim truchtem przeszło obok, spadło kilka kropli przez 15 minut, nawet wierzchem ziemia nie zwilgła i zaraz w tym samym dniu po godzinie wiatrem wysuszyło....rosa więcej wilgoci wnosi niż takie opady.
Na metr w głąb jest wysuszona skorupa, jak przyjdzie większy deszcz teraz to wszystko z pól spłynie do naszego rowu i zaleje nam ogród w ilościach rzecznych....tego też się obawiam.
Potrzebuję spokojnych opadów przez kilka godzin- dni, takich żeby ziemię nasączyły w głąb, a nie odpłynęły rowem
Nie dość , że susza to ja jeszcze wybredna