Irenko pieknie jest u Ciebie. Hakone mnie zachwyca... Moje nie rośnie....
Ps Zigi powinien cię wziąc na kolano i po tyłku paskiem!!!! Czarna stopa!!!!! No chyba, że miała być pod kolor włosów bo wczesniej nie konweniowała... Trzeba bylo może zostać tylko przy frenczu a nie całej stopie!!!
Danusiu przed wyjazdem na urlop wymieniłam wodę pod ścianą wodną i wyczyściłam kamienie... Po powrocie po 7 dniach po upałach i deszczach mam zieloną i aż się pieni... Chemia nie pomaga... Może też powinnam pomyśleć o grzybieniach lub innych roślinach do oczka wodnego... Tylko, że ja mam bardzo płytkie.... 30 cm....
Skoro inne mają się świetnie to niekoniecznie przenawożona.... Wszystkie by tak zareagowały a pozostałe wyglądają świetnie. Znawcą nie jestem ale mam wątpliwości.
Ciachnełabym ją tak jak wiosną i opryskała środkiem przeciwgrzybiczym. Albo przeżyje albo wyrzucisz....
Lawenda...... Moja z powodu zbyt słabego przycięcia pokładała mi się w ubiegłym roku.... Na szczęscie mam ją w obwódce bukszpanowej to tak nie drażni... W tym roku jak ciachnęłam ją radykalnie wiosną to...... 9 poszło do wymiany (były zbyt zdrewniałe i sobie nie poradziły) pozostałe sterczą pionowo ale relatywnie póżno odbiły.... Morał z tego taki , że lawendę w najmłodszych latach trzeba ostro ciąć. Agnieszka z Jurajskiego radzi jednak nie spieszyć się z cięciem dopóki nie miną przymrozki, czyli nawet pod koniec kwietnia.... Zaraz po przekwitnięciu podetni ją ostro. Znajdę Ci filmik, który niedawno oglądałam o cieciu, wprawdzie po niemiecku ale liczą się obrazki
Zrobię Ci dzisiaj fotki lawendy.
Oczywiście polecam sztywnolistną tylko gdzie ją kupić bo ta jest piekna przez cały rok, stakie pikne srebrne kule nawet zimą....
Sliczna jeżówka.
Jolu mam 7 budleji w żywopłocie... Dwie wielkie , 3 średnie, dwie mautkie... Sadzone w tym samym czasie, w takich samych warunkach, tylko inne warunki wodne... Mają pąki czekam na eksplozję kwiatów
Zbyszku czy ja dobrze widzę, że twoja anabell tak sztywno rosnie? Niemal nie widzę różnicy z incrediballl? Moja incrediball również przetrwała nawałnice i ulewne deszcze ale myślałm że będzie miała pędy jak magical moonlight... A tu kicha...
Aniu sekrce krwawi na myśl, że musisz ten ogród zostawić... Jak Ty to wszystko przerpowadzisz? Czy chociaż część roslin pojedzie z Tobą?
Jakie cudne cleome. Napisz mi też proszę czy długo kwitnie. Bo w przyszlym roku będę zakladać angielską i myśle nad kwiatami, które będą wysokie i strzeliste nie chcę ostrózek i naparstnic. Wszyscy się nimi zachwycaj a ja nie ma do nich ani ręki ani serca...
Zbysiu witaj , zdjęcia będą dzisiaj wieczorem
Kondzio nie przestawaj się śmiać
Kasia Bawarka - zaspałam ale rogaliki pyszne
Aniu Monte - jak miło że mnie znalazlaś
Basiu - witaj, może napijesz się kawki ?
Iza - ty juz wstałaś po nocnych szaleństwach?
Aga raczej nie widziałam ograniczeń. W ogrodach i na zdjęciach widziałam zarówno niewielkie drzewka jak i molochy np. Platany formowane na wąskie zasalaniające ściany. Jeśli u Ciebie wieje to jeśli rozciągniesz żyłki proponuję dać pniom przez co najmniej rok paliki. Przy silnych wiatrach w otwartych przestrzeniach wiatry mogłyby wykrzywić a nawet wyrwać drzewka.
Ja mam wszystkie drzewa zapalikowane, w tych miejscach gdzie bardzo mocno wieje nawet przez dwa lata. Gdy drzewa mocno się ukorzenią nie ma już problemu.
Moje graby w podjeździe na razie nie mogą dostać rusztowania z bambusów bo jeszcze się nie ukorzeniły i wiatry wyrwałyby je razem z palikami.....