Dziękuję bardzo za te miłe słowa.
I ogrodnictwo i malarstwo mnie wciągnęło
Miło być docenionym, wszak człowiek .
Tak jak i w ogrodnictwie chce się więcej i
lepiej i coś tam zawsze przesadzać, zmieniać aby człowiek był bardziej usatysfakcjonowany.
Bluszcz ma tak mocne łodygi że prawie stoi na tych kratkach.
W paru miejscach jest podwiązany na górze skierowany do wewnątrz i rozpięty na linkach.
Tami nieciekawy ten tydzień pogodowo Nie byłam cały tydzień.
Trawa pewnie po hawozach wystrzeliła.
Miejsce pod szpinak Malabar - pnący przygotowane, czekam na cieplejsze dni i noce. Taką angielską pelargonię wypatrzyłam.
[img =216x480]https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/259/2596540/original.jpg[/img]
Na koniec moja szklarnia
Truskawki schowane do szklarni przed mrozem
Na warzywniaku zmarzła mi fasolka i przymroziło koperek, a ziemniaki mimo solidnego zmrożenia zaczynają wypuszczać nowe listki
Małgosiu, tulipany ostatnio mnie zawiodły. Wykopywałam je co roku, selekcjonowałam i dokarmiałam. W tym roku miarka się przebrała.
Rabaty staram się tak obsadzać, by zawsze coś kwitło
Tak wyglądało 7 maja po przymrozkach
Zagadka nr 1
Znowu zaglądałem do brzóz, druga ma już więcej liści, na dole nawet całkiem duże, a wyżej jakby dopiero pąki się otworzyły, ale to i tak dziwne zjawisko. A trzecia bez zmian, tym razem zadrapałem paznokciem grubszy pęd i był zielony miąższ. To o co chodzi?!
Zagadka nr 2
Co to za bylina? Liście mi nie wyglądają na to, co kupiłem. Ale celowo nie napiszę co to miało być.
Gosiu dziękuję
Staram się i w tej dziedzinie rozwijać i lepiej malować.
To daje dużo radości
Dziękuję ci bardzo tak znajoma para, która tańczy zatańczyła na moim wernisażu tango milonga. Ludzie mają różne pasje.
No tak, kilka roślin ucierpiało od przymrozków.
Ale inne żyją i mają się dobrze. ale zimno i nie wszystkie rozkwitają jak u was.
Napastnice,piwonnie tuż.t kilka sadzonych już z kłami dużymi, bo w piwnicy mi już zaczęły startować.
Dalie już niektóre powychodziły i są widoczne. Nakrywałem doniczkami te, które widziałam .
A mieczyków wcale nie nakrywałam i wytrzymały te zimnice.