Kindzia napisał(a)

Eeee tam

pozytywnie zasłabłam uwielbiam takie widoki

choc od kilku dni mi słabo na widok tego co mam za tujami ( wstawiłam foty )

Do grona kwitnących dołączyły
Aphrodite

Princess Alex. of Kent

Lavender ice mnie zachwyca

Znalazłam fotkę tych lamp była jeszcze jedna stojąca ale jej nie mam
W środku żarówki Edisona

OlgaKol napisał(a)

Thh Pilgrim jeszcze w pączkach

Uwielbiam u Ciebie to połączenie róż ze wspinającym się po krzaku powojnikiem! Wygląda świetnie! Chciałam zgapić, i jednego powojnika posadziłam przy świerku
Nie bardzo mu "pięcie" wychodzi, syn go skutecznie piłką ściąga na ziemię, ale jest nadzieja

Mięta rośnie u nas jak oszalała...więc postanowiłam ją wykorzystać do zrobienia bardzo prostego i pysznego syropu z mięty...

Do zrobienia syropu potrzebujemy:

- ok 30 gałązek mięty
- 2 litry wody
- 0,5 kg cukru
- sok z połówki cytryny

Wodę zagotować z cukrem, do gorącego syropu dodać opłukaną miętę, przykryć i odstawić na całą dobę. Następnie usunąć miętę, syrop przecedzić dodać sok z cytryny i zagotować, Rozlać do butelek gorący syrop. Pasteryzować 5 minut. Gotowy syrop dodaje potem do przegotowanej zimnej wody i pyszna lemoniada miętowa gotowa!

i tutaj pod oknami salonu niemiła niespodzianka, astronomy dopadł mączniak i to tak konkretnie, i widze że łapie już burgundy

wczoraj zrobiłam oprysk, ale doczytałam że doradzają ściąć pędy - co Wy robicie w takim przypadku???..żal mi nierozwiniętych pąków, ale boję się zarazy

elka_ napisał(a)

Ależ się rozpisałam
Żeby nie było zbyt dużo pisanego, kilka migawek z ogrodu





i mój nowy nabytek, jeszcze nie wiem gdzie wsadzić

Zazdroszczę zapachu aż do mnie zaleciało
Zakupek fajowy

Lady blushing

anka_ napisał(a)

Mi czarnemu udało się tylko przez szybę cyknąć fotkę. Ale on bardzo żadkim gościem jest, widziałam tylko kilka razy. Zielone za to to stali bywalcy.

A takich bywalców mam w truskawkach...

Niemożliwe!!!!! Nie dinozaury, nie prehistoryczne stwory...ufff!

Na żółtej....

Róże niestety nie wszystkie są zdrowe róża na pniu ma prawdopodobnie czarną plamistość, którą zafundowałam jej prawdopodobnie ja dopuszczając do wzrostu dziki pęd w ubiegłym roku, najpierw on stracił liście później ona, teraz też choruje. Zauważyłam te objawy dopiero dwa dni temu bo ona dość wysoko rośnie...

A to J.W.Goethe
Różnica jednego dnia nie wiem czy to choroba