Marcin89 napisał(a)

Tak wygląda ta mata cieniująca. Prześwituje dosyć mocno. Trochę żałuję, że nie kupiłem grubszej

Marcin nie jest żle. rośliny porosną o będzie dobrze.
Albo jak cię mocno razi dodaj drugą taką samą jeśli koszt nieduży.

Wg mnie wygląda dobrze.

Między tarasami zrobił się zbity "kożuch" z chwastów. Jest też sporo kamieni. Tu działam metodą zrywkową A przy okazji uzyskam odpowiedni poziom, by dosypać ściółkę. Deszcz przegonił w trakcie.

LIDKA napisał(a)

Lubię ten spokój na rabatach tuż przed eksplozją wiosny a jest już tuż tuż.

lepiej.







Jakby co to jestem w pracy

Ja pitole ani paprocha ani listka ani kurzu nie widać

Udało się dokończyć przekopywanie na froncie. Miejscami był chwast na chwaście wrr. Przekopane z resztkami poplonu. Przez minimum 2 miesiące nie będzie nic sadzone.
Nakryć wszystko czarną folią, czy agrowłókniną?

Tak wygląda ta mata cieniująca. Prześwituje dosyć mocno. Trochę żałuję, że nie kupiłem grubszej

Judith napisał(a)

Szopka rewelka . Z dachem azbestowym .
A tak przyodziany małżonek rzeczony dach usuwał (zdjęcie zamieszczam za zgodą małżonka ):

O Matko myslałam że dziesiąta fala covid u Was

Róże sie moczą choć po częsiowym odwinięciu z folii całe korzenie wraz z ziemią są bardzo wilgotne
Taki zestaw zaraz posadzę

ajka napisał(a)

Ale żeś piękne zdjęcia zapodała. Kolor fioletowy i niebieski cudownie łączy się z żółcią.

Piękna nowa kolekcja róż. Ja też mam jedną do kupienia, ale wolę chyba doniczkę.

No ekstra to wygląda szczególnie jak juz lawenda osiągnie swój kolor

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Śliwa wiśniowa weszła w pełnię kwitnienia.

Bez jaj…. Poważnie?
U mnie zawsze kwitną w maju i liczę że w tym sezonie też tak będzie.
Ale aż taka różnica w terminie kwitnienia? 1,5 miesiąca?

Lubię ten spokój na rabatach tuż przed eksplozją wiosny a jest już tuż tuż.

lepiej.







Jakby co to jestem w pracy

Poranny rzut oka na ogród. Wilgotno dziś.
Flamingo i inne klony, .Lilaki . Derenie, Jaśmin w pąkach

Wiolka5_7 napisał(a)

22 czerwiec



Ona jest wysoka ,bo z kwiatostanem ok.80-100cm ,ale się nie pokłada ma ciemny kwiat i łodygi

To moja ulubiona szałwia omszona

No to Ci powiem, że przerosła moja oczekiwania Ogromniasta ale jaka piękna
u Ciebie z buczkami ( chyba to buki bo bordowe liście widzę ) fajnie wygląda to i z moimi śliwami byłoby jej dobrze

Przed tarasem kwitną pierwiosnki i narcyzy,



a na froncie wciąż jeszcze dominują zimozieloności, choć pewnie szybko się to zmieni. Graby i klon Ginnala są już mocno zapączkowane.

Śliwa wiśniowa weszła w pełnię kwitnienia.





Ruszają klony.



Masy nabierają naparstnice i bodziszek Rozanne.





Lawendy cięłam po kwitnieniu. Teraz już niczego z nimi nie robiłam.

Wykorzystałam ładną pogodę do przycięcia róż. Po tej dziwnej zimie niektóre przemarzły do ziemi. O dziwo czasem wystarczył metr odległości, aby różany krzak zachował się zupełnie odmiennie.
Wejście do warzywnika. Przy metalowej pergoli po prawej rośnie Rozarium Uetersen. Cięta jesienią, nie wymagała żadnej korekty. Po lewej rosła 2-3 m Laguna. Wszystkie pędy przemarzły do ziemi. Po raz pierwszy od 10 lat.


Mam dwa egzemplarze Edenki. Ta róża najprawdopodobniej wymaga zastosowania osłony w okresie zimowym. Zwykle mi podmarza. Jeden krzak po tej zimie przemarzł do ziemi, a drugiemu przemarzła połowa pędów. Sporo przemarzniętych gałązek usunęłam z Lovelly Fairy i The Fairy. Świeżakom sadzonym w zeszłym sezonie (Alden Biesen i Plaisanterie) podmarzły jedynie końcówki pędów. Mocno przemarzła Kimono i jedna Rhapsody in blue, druga przezimowała bez szwanku. Najlepiej poradziły sobie róże parkowe, LO i Bonica. Na szczęście żadna z róż nie padła na amen i jest nadzieja na odbudowę krzaków.

Dzisiaj pogoda jak w boolwoodzkim filmie: czasem słońce, czasem deszcz. Rano świeciło słońce, teraz pada.
Wokół magnolii unosi się przepiękny zapach.

Haniu zawsze po Świętach przychodziło ciepełko.
Bożenko też mi się rzadko udawało aby cebule wydawały piękne kwiaty w następnych latach. I to jest sztuka tajemna. Niby wiemy o co chodzi ale się nie udaje.

Słupki sadownicze w miejscu

Lubię te pączki nabrzmiałe i świeżą zieleń młodych listeczków


Odwiedziłam wczoraj poznańską kompostownię. Nie był to planowany wyjazd, dlatego przywiozłam jedynie jeden worek czarnego złota. Mam zresztą co do niego mieszane uczucia. Na pewno nie jest to certyfikowany towar ekologiczny. Znaleźć w nim można resztki plastikowych worków i czasem szkło. Osoba, która mnie do niego zaprowadziła, stwierdziła, że normalnie był "czystszy" i chyba po prostu taka partia się trafiła. Jakoś nie chce mi się wierzyć. W każdym razie, rozważając wszystkie za i przeciw, pod rabaty czysto kwiatowe pewnie jeszcze go kupię. Pod wszystko co spożywcze - na pewno nie.

Od wczoraj popaduje. Muszę przyznać, że nawet całkiem przyjemnie. Mogłabym nawet pokusić się o stwierdzenie, że jakby majowo. Jest ciepło, deszcz również, wszystko rośnie w oczach
Kolejne straty pozimowe też się pokazują. Łączką szafirkowa mocno przetrzebiona przez nornice. Wydawało mi się, że większość kęp ostnicy mi wygniło, a teraz odkryłam, że one również rosły na trasie korytarzy nornic... Dam im jeszcze trochę czasu, jak nie ruszą będę musiała rewolucję na tej rabatce robić.

Drastyczne różnice w tunelu miedzy nocą a dniem, jednak coś zaczyna kiełkować.