Wątpię. Płyty będą w miejsce starego tarasu i dojdzie część pod meble, gdzie był kamień. Będzie na tyle szeroko by po płytach przejść na trawnik. Resztę od strony słupa dopełnimy kamieniem. Tam też planuje posadzić jakieś roślinki. Tu widać gdzie kończą się płyty na szerokość.
Kilka dzisiejszych fotek. Nie ma słońca, natomiast jest bardzo dobre światło do focenia
Na rabatce "czerwonej" zakwitł jedyny biały element - rozchodniki
Wreszcie zaczęły kwitnąć mieczyki. Ale to moja z nimi ostatnia próba - na 25 posadzonych kwitnąć będzie 7, reszta to tylko liście. Nie wiem ocokaman, ale tym kwiatkom już dziękuję.
I patrząc od tyłu rabaty, od strony domku dla dzieci (szare to planowana ścieżka, zielone żywopłocik z cisa):
Na widocznej na zdjęciu sąsiedniej rabacie mam już hakone Beni Kaze z bodziszkami oraz jeszcze niewidoczne perovskie i białe jeżówki. Może po prostu kontynuować te nasadzenia?
Tylko te trzy krzaki pomidorów 'Philovita' rosną u mnie w ziemi.
Reszta posadzona jest w 15 l. donicach, ustawionych pod ścianą domu. Świetnie sprawdza mi się w nich odmiana 'Betalux' (kiedyś polecona mi przez Ryskę). I nic już nie kombinuję. Co roku mam ok. 20-25 donic tylko z tą odmianą.
To niski pomidor (wys. ok. 50-60 cm.), sztywnołodygowy, samokończący (nie trzeba wycinać tzw. wilków), samopylny, odporny na choroby, plenny, wczesny. Owoce ma średniej wielkości (nie łamią gałązek), bardzo smaczne. Czegóż chcieć więcej? Do donic po prostu idealny.
Zobaczymy jak ten bez będzie się prezentował u mnie w kolejnych latach. Ja go wybrałam ze względu na bardzo małe wymagania i ozdobne liście. U mnie rośnie w pełnym słońcu.
W szkółce widziałam też większy egzemplarz Golden Tower:
Ta rabata przy podjeździe jest do zmiany- stipa nią całkowicie zawładnęła. Muszę ją obciąć, uczesać- zdjęcia przed metamorfozą.
Wytęż wzrok, znajdź świdośliwę na zdjęciu
Tak to się w tym roku na moim urlopie podziało, że idąc sobie na plażę pochyłą dróżką nie zauważyłam dziury w drodze i? Kolana rozwalone, jak u przedszkolaka, który stawia pierwsze kroki na rowerze i niestety noga skręcona w kostce ale i tak było fajnie.
Po powrocie więc ruch ograniczony, bo noga puchnie. Chwasty porosły jak szalone. Do tego upały niemiłosierne. I jak tu robić zdjęcia na O.?
Zachodnia cała w werbenie
Na pasku pod oknem też się zadomowiła- to była dobra decyzja, żeby wymienić tutaj trawy pampasowe na to:
Supertunie na rabatach to zasługa tutejszej znajomości z Muszelką :*
Ciepło, ciepło...
Nazwa handlowa: "dzwon, łuk, podpora na róże, wys. 200 cm."
Naiwnie sądziłam, że ta odmiana pomidora będzie fajnie w tym dzwonie rosła. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem
8 lipca - spoko. Muszelka super wymyśliła.
26 lipca - zaczyna robić się niepokojąco. 'Philovita' przerastają nie tylko dzwony, ale i płot sąsiada.
24 sierpnia - Muszelka zafundowała sobie żywopłot pomidorowy Pomidorki zaczynają zwiedzać okolicę
Pocieszający jest fakt, że zadziwiający wigor i zdrowotność krzewów prawdopodobnie pozwolą cieszyć się owocami we wrześniu, a może i w październiku. Dam znać.
Robiłam dziś ktokodylki z przepisu od Ania Gotuje i tam oprócz klasycznej pasteryzacji w garnku z wodą (10 min) była też taka opcja opisana:
Warto chyba spróbować kiedyś, bo mi w garnku mieści się tylko 7 słoików jednorazowo.