Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka
15:45, 01 sie 2024
Dziewczyny i chlopaku, dziekuję za Wasze wypowiedzi w sprawie Żorżyka.
Spieszę donieść, że zmian (ni na lepsze, ni na gorsze) po oprysku nie obserwuję. Za chwilę drugie pryskanie. Mam dziwny luz, chyba się pogodziłam z tym, że magnolia w tym miejscu rosnąć nie będzie i cześć. Jakoś mi umknęło, że magnolie są takie humorzaste, a ja przecież takich roślin unikam
.
Gdy sadziłam, wytrzepałam korzenie porządnie, albowiem poprzedniczka Żorżyka (Gienia) umarła, a po zgonie okazało się, że calutkie korzonki miała oblepione nawozowymi kulkami. Tym razem o to zadbałam.
Pożyjemy zobaczymy.
Spieszę donieść, że zmian (ni na lepsze, ni na gorsze) po oprysku nie obserwuję. Za chwilę drugie pryskanie. Mam dziwny luz, chyba się pogodziłam z tym, że magnolia w tym miejscu rosnąć nie będzie i cześć. Jakoś mi umknęło, że magnolie są takie humorzaste, a ja przecież takich roślin unikam

Gdy sadziłam, wytrzepałam korzenie porządnie, albowiem poprzedniczka Żorżyka (Gienia) umarła, a po zgonie okazało się, że calutkie korzonki miała oblepione nawozowymi kulkami. Tym razem o to zadbałam.
Pożyjemy zobaczymy.