W tym roku eksperymentuję z zeolitem. W oczkach wodnych miałam mnóstwo glonów. Oczyściłam je i w woreczkach umieszczam w nich zeolit. Ciekawa jestem, czy to zahamuje rozwój glonów ?
Tarcia, to ci się spodoba. Kupiłam buka, płaczącego Purple Fountain. Taki z czubem na 2,2 metra. Jeszcze urwałam z ceny 50 zł bo nie zdążyli go przemetkować. Uff... Jest całkiem spory, nie trzeba będzie czekać na zasłonięcie podjazdu.
Muszę przesadzić trawę, aby go wsadzić. Chodził za mną już od kilku lat ale nie miałam dla niego miejsca, pomysłu i nigdzie nie było większej sztuki w rozsądnej cenie. Wszędzie pojedyncze patyczki za 100-150 zł i wysokie może na metr. A tego widać z daleka i portfel bez bankructwa. Jeszcze myślę nad ostatecznym układem roślin w tym miejscu ale na jakiekolwiek prace jest po prostu za zimno. Trzeba chwilę poczekać.
Taki ładny a ja ci go oddałam... żarcik
A masz tego bodziszka Fay Anna? On fajny, drobne kwiatki i odporny. Mogę odkroić teraz dla ciebie z kępki, póki startuje. Daj znać.
Też mam taki paskudny betonowy krąg na środku ogrodu, obok niego idzie ścieżka, a po drugiej stronie jest rabata. Mam plan aby na kręgu postawić misę na wodę. Ja pobór wody ze studni mam rozwiązany w ten sposób, że na ścianie budynku mam kranik, w studni jest pompa (aktualnie zepsuta wrrr) więc kręgu nie muszę podnosić za często, a misę można przestawić. Pytałaś o obrzeża, w Twoim przypadku raczej nie robiłabym stałych obrzeży. Ja co prawda mam, ale u mnie raczej się przebieg ścieżki i rabaty już nie zmieni.
Tak to u mnie wygląda, nie cytuj to usunę.
Ogólny zarys mi się podoba, ale tez radziłabym Ci przemyśleć tą różankę i małą rabatę. To jest przy wejściu do warzywnika, będziesz tam często chodzić, a za Tobą twoje dziecię, więc będzie duże ryzyko, że może wejść w te róże, jeśli będzie próbowało skrócić sobie drogę.
Może w miejsce "2" rozciągnij rabatę nr 6, a dla róż znajdź inne miejsce, np. między "6" a tarasem albo na katalpowej.
Siwizna, to nie grzech. Trzeba ja tylko zaakceptować i wysoko nosić. A w ogródku i sama poradzisz, jak nie? Zawsze można o pomoc prosić sąsiada i sąsiadkę.
życzę słonecznych poranków, a jeszcze lepiej, poobiednich sjest.