W ramach odpoczynku od kopania wyskoczyłam do szkółki i kupiłam ponownie brzozy, udało mi się też dorwać derenia milky way
no ale żeby nie było tak pięknie, to oczywiście zanim zdecydowałam się gdzie te brzozy maja rosnąć, mój pies zdążył mi jedną zjeść, myślałam że zawału dostanę jak zobaczyłam, poszła na koniec działki, może coś z niej będzie. Konieczna była ponowna podróż do szkółki

miała być tylko brzoza a wzięłam jeszcze ostatnie 8 sztuk choiny kanadyjskiej

, musiałam sobie jakoś tą stratę brzozy wynagrodzić

tak wygląda bidulka, ciekawe czy coś z niej będzie.
nie wiem dlaczego pcham się ciągle w te brzozy, no coś nie chcą u mnie być, to już trzecie podejście. Mam jedną która była ładna a teraz zauważyłam, że od czuba znowu usycha.
tak więc ryzykuję z brzozami po raz ostatni