Nie ładnie tak dekonspirować Niegrzeczna Mira! Ja już tam zamawiałem i to sporo, sadzonki niewielkie, za to takich odmian nie ma gdzie indziej. Wpadek gatunkowych tam nie miałem, a astry po roku ładnie się rozrosły. Rośliny były w doniczkach- nie w woreczkach. Kiedyś przez net zamawiałem floksy (od osoby prywatnej), które dostałem w woreczkach i myślałem, że się rozpłaczę. Posadzone i rosną do tej pory, choć słabo jak dotąd przyrastają.
Andrzej poznałam Cie po charakterze pisma .
Obejrzałam ofertę z tymi astrami i nie tylko. Czy już tam zamawiałeś? bo wydaje mi się że nie mają najlepszej opinii a może się mylę.
Ilość astrów w ofercie aż mało prawdopodobna floksy też w sporej ilości.
Ja floksy kupowałam i zamawiane w necie i takie na wiosnę w woreczkach no i tak 80% nie te , no trudno te przesłane nie chciane tez ładne,
Czy astry powinny mieć glebę zasadową czy tylko niektóre, coś mi zaczynają się mega podobać - dawniej nie było tylu odmian a teraz wariactwo a na dodatek te co mam wreszcie urosły.
Krysia, a z tą młodością to chodzi Ci o świeżość nasadzeń, tak?
Bylinówka to rabata gdzie mści się brak planowania, tam wciąż coś przesadzasz, dosadzasz... patrzysz co kwitnie, gdzie dziura się robi, co za bardzo wyrosło i zasłania inne... itd itp
Z bliska wygląda gorzej, ale z oddali jest magiczna, no i ten zapach... w ostatnie bezwietrzne dni, było jeszcze tak ciepło to floksy czułam w domu i na całej działce... od razu wspomnienia letnich wakacji na wsi wracają...
Nie zamieniłabym tej rabaty na inną. Pracy dużo, dlatego inne rabaty robię już mniej pracochłonne.
Lilie kwitna już pojedynczo ale kolorowo jest dalej bo róze, jeżówki, milin oszalał a już myslalam, ze go wymroziło, cynie, floksy, no i teraz jest hortensjowo
Basiu widziałam wczoraj zdjęcie, całe szczęście, bo dziś już go nie ma a przecież tam były nie tylko piękne floksy ale i piękna Ogrodniczka, buziaki i miłego dnia
Widziałam te floksy w ogródku kobiety(w drodze do lasu), która zmarła zimą. Nikt tam nie mieszka ale floksy kwitną na potęgę, nawet chwastów nie widać.
Całkiem uroczo to wyglądało, bo obok jest kapliczka w tym niebieskim kolorze a na płotku powiązane wstążeczki w kolorze floksów.
Roślinka nie do zdarcia i na dodatek piękna
Floksy w większości właśnie z powodu skłonności do grzyba przesadziłam na działkę, maja przestrzeń i przewiew i nie chorują, koło domu pozostały ich szczątki nie do końca dokładnie wykopane i o dziwo sobie radzą mimo wielu deszczowych dni.
Kasia to Ty tak jak ja, też wiejski ogród teraz mi sie najbardziej podoba z pomieszaniem kolorów i zapachów.Troche udało mi sie stworzyc takiego nastroju i jestem z siebie bardzo zadowolona.