Jak dla mnie to muszę zacytować . Dziękuję aAgatko moja kochana . Bateryjkipewnie naladowane po urlopie . Ja też jestem po tygodniowym urlopie i z wieeeelka niechęcią wracam jutro do pracy . Mam nadzieję na wiecej zdjęć z jednego z moich ulubionych ogrodów, buziolki Agciu .
Jestem ciekawa tych moich powojników.
Podzielę się spostrzeżeniami i zdjęciami.
Agawy mi się znudziły i mam teraz tylko 1 sztukę czternastoletnią.
Trąb anielskich za to nie oddam. Właśnie wypuszczają pąki
Kamisia, białe przed chwilą podparłam obręczą, co by się nie przewróciły.
Też na nie czekam, ciekawa jestem czy będą tak duże jak w ubiegłym roku
No i mam nadzieję, ze ich nic nie zje nim zdążą zakwitnąć
Będzie ławeczka czy leżaczki?
I podziwiam skrzynie warzywne.
Ananasek też się musi posilić, a właścicielka ogrodu pewnie się chętnie podzieli pyszną sałatą. U mnie sunia jest wielką amatorką sałaty i rzodkiewki i sama próbuje coś czasami skubnąć ze skrzyneczki.
Agi, a jakie chwasty mam dorodne!! Normalnie wybujałe jak na florovicie Hehe Ziemia u mnie taka sama, gliniasta, ciężka, jak sucho to też pęka. Ale tam gdzie wsadzam rośliny to się staram rozluźnić piaskiem, korą. No i już będę miała własny kompost na rabaty, więc może będą lepiej wyglądać
Dziś dostałam od sąsiadki kwiatka podobnego do werbena . Jak może się nazywać
Dostałam też cebulki , mają być z nich dzwonki , macie coś podobnego do rozpoznania .
Paula, tak, to ta sama Ona o każdej porze dnia inaczej wygląda
Dziś rano już całkiem bledziutka Aż trudno uwierzyć, że to ta sama
A że nie dotarłaś to przecież nic się nie stało. Po prostu daj znać jak będziesz miała chwilę i się dogadamy. Ja nieraz do późna jestem w pracy, ale teraz dzień długi więc nawet wieczorem możemy się spokojnie spotkać. Kocimiętkę Ci podhoduję, ot co
Krotki wypad na działkę jak zwykle późnym popołudniem, bo M był na rybach. I ten krótki pobyt musieliśmy maksymalnie skrócić, bo komary nie dały żyć!
Ale kilka fotek mam.
Wydawało się, że tego czerwonego bodziszka dawno wytępiłam, bo dość szybko się rozrastał, a on po kilku latach niebytu znów jest!
Najlepsze jest to, że wysłałam mojego P. na targ "po smagliczkę, penstemony gdyby były i coś takiego większego do donic na środek w różowym kolorze".
I On mi to wszystko kupił i świetnie się zgrało i nie jest pomarańczowe np. No jestem z niego dumna
Tojeść tak szybko się rozrasta, że za rok będziesz jej miała pod dostatkiem
Na temat trudności rydlowania w glinie mogę też wiele powiedzieć Już widzę różnicę tam, gdzie dolomit i kompost sypałam w marcu.
Astilboides tabularis/ Rodgersja tabularis/ Tawułkowiec tarczolistny, wszystkie nazwy jednej rośliny.
To moja ukochana roślina! Potrzebuje cienia i wilgotnej gleby, niezbyt ciężkiej.
Rozmnożyłam przez podział, chociaż pewnie można i z siewu, bo jedną samosiejkę już odchowałam. Jak się go trochę podkarmi to szaleje ze średnicą liści i obficiej kwitnie.
Kilka lat miałam go przy tarasie, warunki glebowe miał idealne, ale przypiekało go słońce przedpołudniowe (rozpinałam nad nim parasol, ale było to uciążliwe).
A tak zakwitł:
Dwa lata temu przeniosłam rośliny w większy cień. Mają tam bardziej sucho i liście już nie są tak okazałe. Poza tym tegorocznej wiosny stracił wiele liści od mrozu.
WOW!
Kasiula co Ty mu do żarcia dajesz?, przecież to normalnie nienormalne, że on taki wielgaśny Wam wyrósł? Do tego jak on obficie kwitnie już w tej chwili, a to zakładam jego początek dopiero