Madżenka..... skoczek zszałerowany mospilanem

a nowy klonik posadzony
W zeszłym roku nad oczkiem posadziłam 2 klony, jeden co to miał być bardziej głupotoodporny padł.. a ten delikatny (pełne słońce i nigdy nie ma cienia, szczyt skalniaka wiec sucho jak diabli) nie okrywany na zimę przeżył.. wiec pomyślałam sobie testuje dalej z klonami.... 20zł przeżyję jak znów padnie... do 3 razy sztuka.
Ten twardziel przeżył i ma świecić przykładem dla nowego kolegi (zanim do domu dojechałam nazwę zapomniałam)
A ten nowy o nazwie DESHOJO.. ma brać przykład ze starszego kolegi..... mikrus.. hosty go zarosną, wiec niech się spieszy i goni do góry

Ale wielkolud ...hi, hi, hi..