No widzisz, jedni mówia tak a inni ,że Ivory Halo nie lubi jak sie go tnie. Specjalnie zrobiłam mu przerwę w cięciu w tym roku bo w ubiegłym cięłam a potem modliłam się ,żeby odbił. No nie mogę utrafić z tymi metodami pielęgnacyjnymi
Czego ty się boisz ciąć. Tnij teraz o połowę odbija będą gęste. To jest bardzo ładny dereń w słońcu wygląda pięknie. Kto tak co powiedział, że derenie się nie tnie. Owszem nie tnie się jak chcesz mieć drzewa a nie krzaki.
ZaraZ wstawię swoje to zobacz na moim wątku jakie bujne po cięciu.
Każdego roku wiosna tnę obowiązkowo.
Właśnie też mam igieł od groma. Ten rok i lutowe wichury sprawiły, że wszystkie igły spadły z sosem. Pod drzewami i w trawie pełno fruwały po całym ogrodzie. Masakra. Z trawnika eM sprzątnął w lasku nie sprzątałam. Boje się, że też gruba warstwą zadusi korzenie. W tym roku zostawiam igly w przyszłym trzeba sprzątnąć.
Jedna jarzmianke mam srebrzysto biała. Wysoka jest.
Wiem twoje miały piękna darń. Jak tylko te juki usunę to zaraz je przesadze na to miejsce tam dobra ziemia. Podsypie kompostu to będa śmigać.
Drożyna taka, że głowa boli.
Rutewki - jesienią rzuć wiechy na ziemię powinny się wysiać jak u mnie.
Nieraz człowiek coś zrobi nieopatrznie i jest miłe zaskoczenie.
Ela, wiem co sprzedają. Ostatnio w LM oglądałam złotą Hameln, cena 35zł, kilka źdźebeł, szok.
Moja ruszy ci z kopyta, tylko rób, jak mówiłam. te co pokazujesz, co masz od 2014, to moje z podziału były takie rok temu, a teraz jak ta twoja największa.
Domowe roslin są mocniejsze.
Jarzmianki i u mnie kwitna, mam białe.
A rutewki mam ogromne, zrobi siewki, jak ty
Wszystkie róże z patyka nie na podkładce silniejsze. Może ja też zacznę wsadzać na potęgę patyki zawsze coś tam się przyjmie. Kilka hortek mam z odkładów to też nie jest zły pomysł.
Jakbym róże przygiela umocował kółkiem w ziemi też by się ukorzeniły.
Jestem prawie po nie przespanej nocy. O 2 dralowałam do wnuka aby z nim zostać bo o wnuczka w drodze na ten świat.
Miałam jechać na działkę ale chyba dzisiaj odpuszczę ewentualnie wieczorem.
Nie jesteś odosobniona. Nie dosyć, że mam pod nosem szkółkę to jeszcze na Puławska jeżdżę i nie ma tygodnia aby paczka nie przyszła z jakimś duperelem.
Mój mówi, że mam nie równo pod sufitem.
O połowie moich zakupów nie wie bo stoją pod budynkiem w krzakach. Wywoze po trochu.
Ela, ja też tak miałam. Teraz, nie chce mi się, zanim z chałupy wyjdę, chcę kawę spokojnie wypić, chciałam na patio, ale albo wieje, albo pada, albo zimno, a to już czerwiec.
Ano będzie, ja już pogodzona, że nie dam radę na tip top.
Też to niewolnictwo lubię, no ale czasami przesyt jest.
Dziś akurat zostaję w domu, mogłabym robotę podciągnąć, ale co chwilę chmury i deszcz.
A deszcz potrzebny, ziemia z wierzchu pomoczona, głębiej sucho.
Niemniej cieszę się wszystkim, co kwitnie, ślimaki bez chemii niemal opanowałam, rośliny mimo braku nawozu i oprysków jakoś żyją. Weekend ma być ciepły, to sobie spokojnie podziałam i pokontempluję.
Tobie Elu tez tego życzę
zaczyna Eden Rose ]
r. Madame Plantier cudna, ale zwisa stale, mimo podpór
tu zaczyna kolejna Laguna wyhodowana z patyka, strasznie kolczasta róża